Zamek Chojnik w Sobieszowie (dzielnica Jeleniej Góry) jest obecnie jednym z trzech najchętniej odwiedzanych przez turystów zamków na Dolnym Śląsku. To górska warownia wzniesiona przez książąt piastowskich dla obrony Śląska przed najazdem wrogów. Dziwnym i tragicznym zbiegiem okoliczności przetrwała dokładnie tak długo, jak żywot tego rodu! Ostatni z dynastii Piastów Śląskich zmarł w 1675 roku. W tym samym roku w zamek uderzył piorun, powodując wielki pożar. Warownia nigdy nie została odbudowana przez Schaffgotschów, jeden z najzamożniejszych rodów na Śląsku, i na zawsze pozostała malowniczą ruiną. Nie zapomniano jednak o tym miejscu; przeciwnie - Chojnik stał się jednym z najpopularniejszych i najatrakcyjniejszych obiektów turystycznych w Sudetach…
Po II wojnie światowej władze tzw. Polski Ludowej postanowiły wykorzystać zamek Chojnik w celach propagandowych, chcąc udowodnić, że Śląsk to prastare ziemie piastowskie. Wraz z upływem lat pojawiało się coraz więcej problemów i skarg, zwłaszcza w kwestii konserwacji i utrzymania kosztownego zamczyska. Były też wspaniałe chwile – zwłaszcza dla uczestników rajdów, wycieczek, koncertów, biesiad czy przedstawień teatralnych (m.in. o złej Kunegundzie i odważnym polskim rycerzu). Niewiele osób wie, że krótko po wojnie w pałacu w Sobieszowie odkryto skrytkę Günthera Grundmanna, w latach 60. w murach zamku nakręcono film wojenny, a dwie dekady później na dziedzińcu warowni znaleziono… tajemnicze zwłoki!
Dziś ruiny zamku warto odwiedzić nie tylko po to, by obejrzeć malownicze ruiny, posilić się w karczmie, ale również w celu podziwiania z zamkowej baszty pięknego krajobrazu, zachwycającego turystów odwiedzających to miejsce już od XVIII stulecia!
Tekst wzbogaca ponad 130 zdjęć, rycin i szkiców ukazujących ten wspaniały zabytek na przestrzeni wieków.
Po II wojnie światowej władze tzw. Polski Ludowej postanowiły wykorzystać zamek Chojnik w celach propagandowych, chcąc udowodnić, że Śląsk to prastare ziemie piastowskie. Wraz z upływem lat pojawiało się coraz więcej problemów i skarg, zwłaszcza w kwestii konserwacji i utrzymania kosztownego zamczyska. Były też wspaniałe chwile – zwłaszcza dla uczestników rajdów, wycieczek, koncertów, biesiad czy przedstawień teatralnych (m.in. o złej Kunegundzie i odważnym polskim rycerzu). Niewiele osób wie, że krótko po wojnie w pałacu w Sobieszowie odkryto skrytkę Günthera Grundmanna, w latach 60. w murach zamku nakręcono film wojenny, a dwie dekady później na dziedzińcu warowni znaleziono… tajemnicze zwłoki!
Dziś ruiny zamku warto odwiedzić nie tylko po to, by obejrzeć malownicze ruiny, posilić się w karczmie, ale również w celu podziwiania z zamkowej baszty pięknego krajobrazu, zachwycającego turystów odwiedzających to miejsce już od XVIII stulecia!
Tekst wzbogaca ponad 130 zdjęć, rycin i szkiców ukazujących ten wspaniały zabytek na przestrzeni wieków.