Francuskie urządzenie do ścinania głów odróżniało od innych rozwiązań tego rodzaju ukośne ostrze sprawiające, iż cięcie było szybkie i niemal zawsze pewne. A wszystko dlatego, ponieważ nacisk krawędzi ostrza w trakcie cięcia przypadało na znacznie mniejszą powierzchnię,aniżeli wtedy, gdy krawędź była pozioma. Samo ostrze oprawione w blok o wadze 30-40 kg, spadało z wysokości 2,3 m pod wpływem grawitacji na szyję skazańca, unieruchomionego w ramie gilotyny. Po odcięciu głowy, ostrze za pomocą dwóch sznurów zawieszonych na mosiężnym krążku linowym, podciągano do góry w wyżłobieniach oddalonych od siebie o około 30 cm. Te zaś znajdowały się w dwóch słupach, wysokich niemal na 3,5 m. Z czasem gilotynę wyposażono w ławkę zawieszoną na zawiasach, do której przywiązywano ofiarę w pozycji stojącej. Następnie ławkę z ciałem skazańca przechylano do pozycji leżącej, a głowę blokowano przez wsunięcie pomiędzy dwa wyżłobione klocki.[...] Wyjątkowo okrutna była "pałka gwiaździsta", która do rękojeści miała przymocowanych kilka łańcuchów, zaopatrzonych w żelazne, kolczaste "gwiazdki". Wychłostanie takim przedmiotem zawsze kończyło się śmiertelną agonią. Czyniono tak bardzo rzadko, ponieważ najczęściej karę chłosty wymierzano pojedynczą "rózgą", czy też pękiem rózg, określanych mianem "miotły". Stosowano też "bicz" składający się z kilku rzemieni, przymocowanych do drewnianej rękojeści. Fragment książki