Siglufjörður, rybackie miasteczko na najdalszym północnym krańcu Islandii, odcięte od świata, zasypane śniegiem, pogrążone w ciemności arktycznej nocy albo w nieznośnym świetle arktycznego lata. Ari Thór znalazł tu pierwszą pracę po szkole policyjnej. Kiedyś studiował filozofię i teologię, ale nie został księdzem. Miał zbyt dużo wątpliwości, za sobą zbyt bolesną przeszłość.
Lecz Siglufjörður to nie jest dobre miejsce dla kogoś, kto nie pogodził się ze swoim życiem. Zimowy mrok odbiera siły, samotność przytłacza jak zaspy śniegu. Tu wszyscy wiedzą o sobie wszystko i wszyscy milczą. Nikt nie ufa nikomu, zwłaszcza obcym, takim jak Ari Thór - targany rozterkami młody policjant, który równie często musi walczyć ze zbrodnią, jak z samym sobą.
Na brzegach spokojnego fiordu w północnej Islandii, w jasną letnią noc brutalnie pobito na śmierć człowieka. Kiedy chmura popiołów z ostatniej erupcji wulkanicznej zamienia całodobowy arktyczny letni dzień w ciemność, młoda reporterka wyjeżdża z Reykjaviku, żeby na własną rękę przeprowadzić śledztwo. Nie wie, że stawką jest życie niewinnej osoby.
Ari Thór i jego koledzy z komisariatu w Siglufjörður zmagają się z coraz bardziej kłopotliwą sprawą, a osobiste dramaty doprowadzają ich do ostateczności. Jakie tajemnice miał zabity i co ukrywa młoda reporterka? Gdy milczące, niewypowiedziane koszmary z przeszłości zagrożą im wszystkim, a ciemność się pogłębi, zacznie się wyścig z czasem, żeby znaleźć zabójcę, zanim znowu ktoś zginie...