Ojciec Erika przyznał się, że to on stał za próba morderstwa Evy. Kobieta nie może pogodzić się z faktem, że Erik zdaje się współczuć bardziej swojemu ojcu niż jej samej.
Sara czuje się uwięziona w swoim pozbawionym miłości małżeństwie. Gdy Jan stara się podkopać jej poczucie własnej wartości chcąc zatrzymać ja w domu, lekarce zaczyna wydawać się, że jej sytuacja jest beznadziejna.
Woda sięgała jej już do ud, kiedy nagle wydało jej się, że słyszy głos, wołający jej imię. Zirytowana otworzyła oczy. Dlaczego wszyscy musieli czegoś od niej chcieć? Nie mogli jej zostawić w spokoju?