Jednak nie tylko literatura stanowiła „od zawsze” pasję Irvinga - był nią także sport: zapasy, uprawiane od wczesnej młodości. Umiłowanie tej dyscypliny pisarz przekazał również synom, Colinowi i Brendanowi. Gdy leczył kontuzję odniesioną na macie i musiał poddać się długotrwałej rehabilitacji, postanowił napisać coś w rodzaju podwójnej, dwuwątkowej autobiografii - tak powstała ta książka, w której wspomnienia ciekawych doświadczeń i kontaktów literackich z innymi autorami (znanymi mu najczęściej z tzw. kursów twórczego pisania, którego sam też nauczał), przeplatają się z opowieścią o męskich, wiernych przyjaźniach z ulubionymi trenerami i kolegami-sportowcami. Irving uważa, że swój sukces życiowy zawdzięcza w równej mierze pisarstwu i umiłowanym zapasom.