Biografię Tadeusza Różewicza można opowiedzieć na dwa sposoby: albo w trybie bezosobowej, encyklopedycznej informacji, albo przyjmując założenie, że mamy do czynienia z kreacją, która stanowi pewien wymiar twórczości artystycznej. Pierwsza perspektywa daje obraz w miarę pewny, ale dość ubogi, druga – mniej pewny, ale pełniejszy i ciekawszy. Andrzej Skrendo wybiera tę drugą możliwość. W jego odczytaniu biografia Różewicza jest częścią dzieła poety, tak ściśle z nim zrośniętą, że nie daje się zeń wypreparować.
O bogatym i różnorodnym dorobku poety pisali najwięksi. I choć wiele interpretacji wypadło znakomicie, to w tym wypadku o konkluzji nie może być mowy. Różewicz ciągle stanowi wyzwanie dla badaczy literatury i zwykłych czytelników, ciągle inspiruje twórców. Należy do tych nielicznych pisarzy, którzy bezbłędnie zdiagnozowali swój moment historyczny, ale kiedy on minął, wcale nie stracili na aktualności.