Eskadra pracowała jako Eskadra Rozpoznawcza oraz jako Eskadra Lekkiego Bombardowania. Z bardzo nielicznych dziś notatek, z opowiadań załóg, trudno odtworzyć teraz całość jej działań. Wydaje się niemożliwe ułożenie chronologicznej tablicy dokonanych lotów. Było ich sporo. Jako Eskadra Bombowa, Eskadra pracowała tylko trzykrotnie. Rozumie się, że nieomal każdy samolot udający się na rozpoznanie, dopóki to było możliwe zabierał ze sobą, pełny ładunek bomb. Jednakże bombardowań zespołowych wykonano tylko trzy. Każde z tych bombardowań było wykonywane za każdym razem w inny sposób, w innych warunkach. Myślę, że ta właśnie -różnorodność? najlepiej dowodzi wysokiego stopnia wyszkolenia załóg Eskadry... Wolno jednak powiedzieć, że bombardowania 31-ej Eskadry są jeszcze jednym dowodem aktywności lotnictwa polskiego w czasie kampanii wrześniowej. A część - wprawdzie bardzo drobną - strat niemieckich w sprzęcie pancerno-motorowym może Eskadra spokojnie zapisać jako swój wyłączny dorobek! Dobra Eskadra!? Por. obs. Tadeusz Kołodziejski, oficer 31 Eskadry Rozpoznawczej tak oto opisywał jej wojenny udział w walkach na podkarpackim niebie. Z wielkopolskiej bazy lotniczej Poznań - Ławica, w końcu sierpnia 1939 r. przegrupowana na południe w rejon Rzeszowa i Lwowa 31 Eskadra Rozpoznawcza, znalazła się w gronie jednostek lotnictwa Armii Karpaty a od 6 IX 1939 r. Armii Małopolska. Poznańskie Karasie, w rękach doświadczonych załóg od początku walk po 18 IX 1939 r. wykonywały loty rozpoznawcze oraz operacje bombowe nad terytorium zarówno Polski jak i wrogiej od 1 IX 1939 r. Słowacji. Szlak bojowy Eskadry to napięcie i dramatyzm lotów załóg operujących bez wsparcia ze strony myśliwców załóg ostrzeliwanych notorycznie przez własne oddziały, braki w uzupełnieniu sprzętu latającego oraz stałe przebazowywanie na kolejne lotniska polowe. Na wojennym szlaku Eskadry do dziś znaleźć można drzemiące w Beskidach wraki bombowo ? rozpoznawczych Karasi oraz mogiły jej załóg rozsiane od Tarnowa po Lubaczów.Na kartach tej książki znajdziecie Państwo zarówno dokumenty, jak i relacje oraz opisy wspomnieniowe dające obraz polskiego września. Książka ta to próba przedstawienia szlaku bojowego jednej z polskich Eskadr, której personel złożył w 1939 r. daninę krwi w obronie najechanej Rzeczpospolitej. Eskadry, której historia zaczynając się w Krakowie w 1918 r. zakończyła się w 1939 r. rumuńskich Czerniowcach. Lotnicy Eskadry znalazłszy się na terenie Rumunii oddawszy tam swe samoloty nie złożyli jednak broni i w ramach Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie do 1945 r. walczyli za sterami bombowych Wellingtonów czy myśliwsko bombowych Mosquito. Część wróciła do kraju, cześć pozostała na emigracji. Do dziś po tej jednostce pozostały jedynie archiwalia oraz nieco pożółkłych fotografii zaś personel jej po 1945 r. rozrzucony został po całym świecie