- Pan z Wrocławia? O!, ja też ze Lwowa - taki dialog zaraz po II wojnie światowej nie był niczym niezwykłym na Dolnym Śląsku. Polacy, rozproszeni po całym świecie, tu znaleźli swoją bezpieczną - jak się z czasem okazało - przystań. I tutaj się zakorzenili, choć serce rwie się często nadal na Kresy, do lat dziecinnych, młodzieńczych. Ludzie z Kresów, zwłaszcza lwowiacy, odegrali po wojnie wielką rolę w kształtowaniu obywatelskiej świadomości Wrocławia, choćby poprzez fakt, że to tu osiadła spora część lwowskiej inteligencji. Książka, którą trzymacie Państwo w rękach, nie jest pozycją wspomnieniową, choć znaleźć można w niej i elementy pamiętnikarskie. To rodzaj przewodnika, który wiedzie do miejsc związanych z Kresami we Wrocławiu, zahaczając o inne tego typu miejsca na Dolnym Śląsku.