Strumień świadomości wersji niestrawnej.
"Następnie słyszę taki strumień
Że "w dwutysięcznym jedenastym padł najbardziej przekonywujący argument
I że zwłaszcza drugi maj dał asumpt
I że to wyłancza wszelkie dyskusje w tym okresie czasu
I że to w cudzysłowiu killer"
Słucham i czuję, że jeszcze jedno zdanie i będę miał wylew
Rzuciłbym kamieniem, ale rzuca ten, kto rzucać ma czym
Więc to nic nie świadczy, to o niczym nie znaczy"
Czy odbiorcą tego utworu będzie Silny? Nie? Ale rapu słuchają ziomki w dresach. Jednak coś nie pasuje w tym obrazku, właśnie w taki sposób przedstawiony "świat" w książce (stereotypowo). Rzeczywistość wymyka się w sadzaniu w ramki. Książka nic nie wniosła do mojego życia, w przeciwieństwie do wyżej cytowanego utworu To nic nie znaczy autorstwa Łony.