"W pewnej wiosce, gdzieś na końcu świata, była karczma. Stała w środku wsi tuż obok kościoła. Spotykali się w niej ludzie, by się napic wina, a przy okazji oplotkować wszystkich sąsiadów w okolicy. Właścicielem był Karczmarz gruby, powolny, a w dodatku oszust i rzezimieszek..." (fragment książki)