Nagle stała się rzecz nieoczekiwana! W niewytłumaczalny sposób Pajęczaki zniknęły! Jakby zapadły się pod ziemię! A Bartek i Łewap zobaczyli ze stoją pod główną bramą Zamczyska. Nad ich głowami srebrzyście świecił księżyc. Noc była piękna. Ale straszliwy lęk nie zniknął wraz z Pajęczakami, lecz dopiero teraz sparaliżował ich na dobre. Czuli wokół moc i potęgę, wobec której byli jedynie bezbronnymi niewolnikami. Czuli na sobie przeszywające na wylot spojrzenie. Jakiś ochydny, duszący ciężar legł im na piersi. Bartek pomyślał, że moc Nienazwanego jest naprawdę wielka, że gdyby nakazał on teraz runąć murom Lewawu - runęłyby.
Superfantasy!