,, Większość obecnych tu mężczyzn i kobiet wyznawała być może tę samą filozofię; obserwowali i słuchali w milczeniu tych, którzy musieli mówić. Niektórzy zaś nie potrafili znieść ani czekania, ani milczenia i w ten sposób zdradzali więcej, niż powinni".
Jest to część druga i od razu zaznaczę, że w równym stopniu interesująca, co poprzednia. Autor najwyraźniej ma swój styl pisarki i starannie go utrzymuje. Bohaterzy są bardzo dobrze wykreowani i wiemy o nich chyba prawie wszystko. Wiemy co robią, gdzie robią i jak robią i z kim robią:-) Jego pióro nie opisuje rzeczy konkretnie, tylko bardzo barwnie. Jakby każdy opis starał się stosownie zaintonować, byśmy czytając wiedzieli, czy to pochwala, czy nie. Również postacie jakby stały się bardziej dojrzałe, może mądrzejsze i bystrzejsze. Zwłaszcza płeć piękna. Pojawiają się nowi bohaterowie, którzy potrafią nas zainteresować, aczkolwiek nie do wszystkich zapałamy uczuciem. Akcja wciąż brnie do przodu, ale oczywiście ma na to czas. Nie da się tu pogonić czytania, bo niekoniecznie treść czy też historia jest tu najważniejsza, ale całe opisy wydarzeń, które sprawiły, że ktoś się pojawił, bądź coś się wydarzyło. Spokojnie można odłożyć ją na bok i zrobić coś w domu, co wymaga pracy, bo gdy powrócicie do czytania, to naprawdę będziecie pamiętali, co się zdarzyło przed chwilą. Mi się historia spodobała, aczkolwiek nie każdy może wdrążyć się w ten świat właśnie ze względu na te dokładne opisy scenografii. Zdecydowanie nie pol...