Zdarzają się czasem „Wielcy Autorowie” i „Wielcy Ilustratorowie", tacy jak twórcy książki „Wielcy robacy. …”, której podtytuł mógłby brzmieć „Sekretne życie robali” ( w nawiązaniu do „Sekretnego życia drzew”). Książka mądra, urocza, pomysłowa i z humorem. Dziesięciu robaków ( i autorka, i ja w opinii - celowo używamy formy męskoosobowej uczłowieczając tym samym insekty i tworząc z nich postaci pełną gębą), to bohaterowie pięknie wydanego zbioru opowiadań. Nie trzeba od razu pędzić z dzieckiem do ZOO, by obserwować słonie, czy żyrafy. Równie fascynujące mogą być muchy, szczypawki, pająki, a nawet pchły i pluskwy. Ze wszystkich opowiastek płyną dla młodych czytelników następujące przesłania:
• nie bójcie się robali, one też żyją jak my i mają swój malutki świat
• jeśli one, takie maleńkie, mogą marzyć - to i ty możesz, o najbardziej niewiarygodnych sprawach
• weź z nich przykład, marzenia to nie wszystko. Trzeba je jeszcze zrealizować. Jeśli szczypawka może zostać cheerleaderką, pchła sportowcem roku, a pluskwiak detektywem, to czemu ty nie mógłbyś w przyszłości zostać tancerzem, strażakiem, czy kosmonautą. A może biologiem? Do dzieła!
• mały człowiek, którym jesteś, też może być wielki, skoro wielkie mogą być takie małe żyjątka
• przyjaciele są wokół nas, trzeba tylko dobrze się rozejrzeć.
Czy czegoś mi w książce brakuje? Trochę ciekawostek o życiu owadów oraz zdjęcia każdego z nich, żeby można go było potem zidentyfikować w realu bez konieczn...