Każdy z nas jest troszkę dzieckiem.
Gdzieś głęboko w środku, albo zaraz pod skórą.
Już raczej nie wierzymy w Świętego Mikołaja, ale wielu z nas wciąż głęboko przeżywa świąteczny czas.
Jak jest z Tobą? 🤩
Czytając świąteczną nowość wydawniczą Wydawnictwa Świetlikautorstwa Clementa C. Moore'a , w uaktualnionym przekładzie Barbary Supeł z elektryzującymi ilustracjami Stacey Thomas nie mogłam opędzić się od myśli, jak bardzo od nas samych zależy postrzeganie przez nasze dzieci wydarzenia jakim są nadchodzące święta.
O czym opowiada powyższe historia?
O tym, jak w noc wigilijną tata jest świadkiem przybycia do domu Świętego Mikołaja!🎅
Wspaniale uchwycony świątecznych klimat, tradycja wiszących wełnianych skarpet i magia osobliwego gościa, który z werwą przeciska się przez komin zyskuje moja ogromną sympatię.
Gdy cały dom śpi, a na dachu słuchać stukot kopyt, już wiadomo, że będą działy się czary!
To oczywiście wspaniali podniebni pomocnicy: Tancerz, Fircyk, Smyk, Awanturnik, Grzmot, Błyskawica, Kometa i Mgławica!
Rymowany tekst wprawia w zachwyt.
Dynamika i błyskotliwość treści sprawia, że w oczach dzieci tańczą radosne ogniki.
To samo dzieje się, gdy woźnica zwany Świętym, okazuje się ciepłym i czułym gościem, który otula ramieniem serdeczności nawet dorosłego!😊
W pamięci rysują się miłe wspomnienia.
Przed oczami maluje uśmiech malucha, który poznaje historię radosną i czułą, pełna wyniosłego ton...