? Patrz pan, panie szanowny, Hitler powiedział, że na miejscu Warszawy kartofle będą rośli i faktycznie pełno tu kartofli, ale ze słoninką?
? Rzeczywiście, na każdej budce napis figuruje: ?Zsiadłe mleko z kartoflami?.
? Nie jego robaczywa w ząbek czesana głowa, Kobyłkie czy insze Piaseczno z Warszawy zrobić. Gdzie stolica była, tam stolica została.
? No, troszkie nas łobuz spalił?
? Cóś niecóś, ale gront, że warszawiaki fasonu nie stracili. To wszystko apiać się odremontuje. Zaraz na drugi dzień, jak tylko szkopów cholera stąd wzięła, pierwsze budki w Jerozolimskiej alei stanęli, gdzie skromne, ale pożywne zagryche można było dostać, pod ćwiartkie ?karbitówki?.
? Przepraszam pana szanownego, a co to takiego?
? Nie słyszałeś pan? Bimberek z ?karbitu? robiony.
? Co pan mówisz?
? To co pan słyszysz. Warszawski wynalazek.
? I niezły?
? Nie najgorszy. W smaku pomaranczówkie przypominał.
? A siłe przepisowe posiadał?
? Owszem, bo ciut-ciut kwasu solnego dolewali.
fragment
? Rzeczywiście, na każdej budce napis figuruje: ?Zsiadłe mleko z kartoflami?.
? Nie jego robaczywa w ząbek czesana głowa, Kobyłkie czy insze Piaseczno z Warszawy zrobić. Gdzie stolica była, tam stolica została.
? No, troszkie nas łobuz spalił?
? Cóś niecóś, ale gront, że warszawiaki fasonu nie stracili. To wszystko apiać się odremontuje. Zaraz na drugi dzień, jak tylko szkopów cholera stąd wzięła, pierwsze budki w Jerozolimskiej alei stanęli, gdzie skromne, ale pożywne zagryche można było dostać, pod ćwiartkie ?karbitówki?.
? Przepraszam pana szanownego, a co to takiego?
? Nie słyszałeś pan? Bimberek z ?karbitu? robiony.
? Co pan mówisz?
? To co pan słyszysz. Warszawski wynalazek.
? I niezły?
? Nie najgorszy. W smaku pomaranczówkie przypominał.
? A siłe przepisowe posiadał?
? Owszem, bo ciut-ciut kwasu solnego dolewali.
fragment