Twórczość Sarah Adams poznałam pod koniec zeszłego roku za sprawą książki "The Cheat Sheet", która stała się jedną z moich comfort reading books. Już wtedy wiedziałam, że gdy na horyzoncie pojawi się kolejne tłumaczenie publikacji tej autorki, z pewnością znajdzie się na mojej liście książek do przeczytania. I właśnie tak za jej sprawą przeniosłam się do Rzymu, ale niech nazwa Was nie zmyli. Nie TEGO Rzymu, a urokliwego małego miasteczka w Kentucky.
Główną bohaterką powieści "When in Rome. Rzymskie wakacje" jest Amelia Rose, znana piosenkarka, która ukrywa się pod pseudonimem Rae Rose. Kobieta kocha filmy, w których grała Audrey Hepburn, dlatego zainspirowana jej kreacją w "Rzymskich Wakacjach" i zmęczona swoją sławą postanawia w środku nocy wyjechać w nieznane. Pech chciał, że jej samochód psuje się, a dziewczyna zatrzymuje się przed domem Noah Walkera, lokalnego cukiernika, który po swoim ostatnim zawodzie miłosnym, nie ma ochoty przebywać w towarzystwie kobiet.
Wbrew zdrowemu rozsądkowi Noah pozwala celebrytce zatrzymać się w swoim pokoju gościnnym do czasu naprawy jej samochodu. Czy mieszkanie pod wspólnym dachem zbliży ich do siebie? Czy Amelia okaże się zupełnie inna niż znana wszystkim Rae Rose? Czy znana piosenkarka odnajdzie w Rzymie swoje miejsce na ziemi? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w pierwszym tomie serii "When in Rome".
Muszę przyznać, że po raz kolejny nie zawiodłam się tekstem napisanym przez Sarah Adams. Historia Amelii i Noah to jedna z tych uroczych historii, które rozgrzewają czytelnika niczym ciepły kocyk w jesienny wieczór. Bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania i ani trochę nie przeszkadzał mi fakt, że publikacja była lekko przewidywalna.
Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów. Amelia to takie typowe słoneczko. Mimo iż czuje się samotna i zmęczona swoją sławą, roztacza wokół siebie niezwykle pozytywną aurę. Dlatego mieszkańcy Rzymu, tak szybko ją pokochali. Natomiast Noah jest mężczyzną, który sprawia wrażenie nieco gburowatego i mało towarzyskiego, ale zapewniam Was, że przy bliższym poznaniu staje się zupełnie inny: ciepły i troskliwy.
Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji poznać pióra Sarah Adams, myślę, że "When in Rome. Rzymskie wakacje" sprawi, że z przyjemnością sięgniecie po inne jej publikacji. Jest to zdecydowanie jedna z tych książek, które pozostaną w mojej pamięci na dłużej. Dlatego mam nadzieję, że po jej przeczytaniu również podzielicie moje zdanie.