Komu potrzebna jest dziś schulzologia, skoro wiadomo, że z Schulza nie da się zrobić bohatera mediów czy polityki? Odpowiedź może być zaskakująca. Schulz jest dziś niezbędny samym schulzologom, literaturoznawcom. Twórczość Schulza - odczytywana poza jej macierzystymi kontekstami - jest bowiem rajem dla interpretatorów. Każdy może tu przynieść to, co go najbardziej interesuje, a każda interpretacja zostanie zaakceptowana. Schulz poza prawdą i fałszem - czyż nie jest to spełnienie marzeń dzisiejszych nowoczesnych? Ale fenomenem współczesnej recepcji Schulza jest jednak nie tyle bogactwo interpretacji, ile ich międzynarodowy charakter. W tym sensie Schulz stał się już dawno pisarzem światowym, czytanym w dziesiątkach języków i poprzez wielość tradycji lekturowych. Ten Schulz międzynarodowy i radykalnie komparatystyczny, opisywany con amore, choć nadal nieopisany, jest dziś symbolem wielkiego triumfu sztuki słowa. Rzeczywista magia twórczości Schulza - cokolwiek byśmy mówili o różnicach jej interpretowania - polega bowiem na tym, że czytelników łączy, a nie dzieli, i że bezustannie przyciąga nowych adeptów do schulzowskiej wspólnoty, która najdosłowniej - nie zna granic.