Warszawa niewątpliwie jest kobietą – żyjącą w pośpiechu, nerwową, trochę roztargnioną, lecz także pełną ciepła, namiętną, wywołującą niepokój. Nie oszałamia urodą, ale nie pozostawia człowieka obojętnym. Nie daje czytelnych znaków, lecz zawsze pozwala odczuć swą bliskość. Nie potrafi zachować dystansu, szuka bezpośredniego kontaktu. Z tej fascynacji nie sposób się wyleczyć. Jej siły witalne wydają się nieskończone, w żyłach płynie pomieszana krew królów, mieszczan ze Starego Miasta, magnatów z Krakowskiego Przedmieścia, karierowiczów z Polski i Litwy, wieśniaków z Mazowsza, Żydów z Nalewek oraz robotników i inteligentów z całego kraju.