“Hydropolis. Walcz” to druga książka z podwodnej serii Zygmunta Miłoszewskiego. Opowiada głównie historię Emmy, nastolatki, która mieszka w Czwartej Kolonii Hydropolis, futurystycznego miasta zanurzonego w oceanie. Jak się okazuje ta kolonia jest zupełnie inna od tej o której czytaliśmy w tomie pierwszym. Tutaj dzieci są samodzielne i tworzą zamkniętą społeczność. Autor pokazuje system społeczny, jaki panuje wśród dzieci i ukazuje jego wady. Emma dostrzega, że nie jest dobrze a rzeczywistość podszyta jest fałszem. Dziewczyna chce walczyć z kłamstwem.
Zygmunt Miłoszewski tak naprawdę pisze o wolności, jako podstawowej wartości. Pokazuje, jak jest ważna i co się dzieje, gdy ją tracimy. Emma ma w sobie złość i gniew, który wyraża, gdy uświadamia sobie, w jakiej opresji przyszło jej żyć. Buntuje się, nie chce już się bać i wychodzi z cienia. To wymaga odwagi i jej uczy się nastolatka.
Książka wywołuje w czytelniku wiele emocji. Podczas jej lektury rodzi się niepokój. Oglądamy niekiedy brutalne sceny, które są bolesne, wywołują nasz sprzeciw i chęć interwencji. Autor potrafi pokazać za pomocą słów złożony świat, pełen różnorodnych postaci o interesujących cechach osobowości, których nie możemy zignorować. Klimat jaki tworzy Zygmunt Miłoszewski jest żywy i realistyczny. Przyglądamy się niebezpieczeństwom podwodnego życia, ale dostrzegamy też jego piękno. Autor bada też problem władzy, przemocy, moralności i przetrwania, stawiając pytania, które skłaniają nas do myślenia.
Książka jest skierowana do czytelników po dwunastym roku życia, ale może być ciekawą powieścią dla każdego, kto lubi science fiction, dystopię i przygody. Akcja jest wartka, a cała historia szybko wciąga w wir wydarzeń. Nie brakuje niespodzianek i zwrotów akcji, które trzymają nas w napięciu. Mam nadzieję, że powstanie kolejny tom tej serii :)