Drugi tom jest dużo bardziej żywiołowy, pouczający i zwracający uwagę na to, że w życiu człowieka dochodzi czasami do momentu, kiedy rodzi się w nim przemiana. To jakby przebudzenie, kiedy jest nam wszystko jedno, bo nagle ważni dla siebie stajemy się my, a nie otoczenie.
W tym drugim tomie poznajemy młodą dziewczynę o imieniu Emma, która została zmuszona do pisania pamiętnika. Żyje ona w dziwnej bańce, gdzie dołączają do niej inne dzieci odebrane od rodziców. My nie znamy tego w jaki sposób zostają odebrani rodzicom, tylko widzimy moment, kiedy nagle znajdują się w tym ośrodku. Główna bohaterka jest osobą o niskiej samoocenie. Chciałaby zawsze być niewidoczna, by nikt nigdy jej się nie czepiał, by odbyła to, co ma odbyć i już. Ze strefy komfortu wyciąga ją ośmiolatka o imieniu Gilda, która zostaje przydzielona do jej bańki. Pierwsze wrażenie nie było zbyt pozytywne, jednak później Emma stwierdziła, że pokochała ją jak siostrę. Każdy dzień jednak rodzi nowe przygody, a Emma zdaje sobie sprawę, że Gilda jest najbardziej pechową osobą na świecie. Pewnego dnia dzieje się coś, co sprawia, że z powodu jej nieostrożności Emma stara się ją wybronić i w ten sposób obecny pech spada na nią. Kiedy zachoruje, zajdzie w niej duża przemiana. Zmieni swoje oblicze i stanie się kimś innym, bardziej odpornym na codzienne zaczepki. Nie jest to jednak sielankowa opowieść, gdyż dzieci, które mieszkają w Hydropolis są specjalnie szkolone na wojowników. To, co zostało tutaj opisane zmienia nasz punkt myśli i nie bardzo by mi się podobało, gdyby dzieci młodsze niż trzynastolatki ją czytały. Jest sporo agresji, lecz i ciekawości świata o którym wiedzą tylko ze słyszenia. Przyjdzie im też stanąć w obronie przyjaciół, tylko czy są gotowi na to, co ma ich spotkać?
Wiecie, tutaj nie ma miejsca na spokojny oddech. Akcja goni akcję, emocje wciąż narastają, a my wciąż nie wiemy jak to się zakończy. Niby to dzieci, ale nawet one czują, że rządzący, czyli Starsi coś przed nimi ukrywają. Mega szybko się czyta, bo ma też duży druk. Polecam.