Opinia na temat książki W drodze do Nawii

@Bibliotecznie @Bibliotecznie · 2024-09-18 15:24:39
Przeczytane
Ponieważ mam za sobą cykl Za zakrętem Magdaleny Wali, kiedy zobaczyłam zapowiedź powieści w zupełnie innym klimacie tej autorki, postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po nią. Dodatkowym motywatorem była informacja o tym, że fabuła zawiera wątki słowiańskie. Byłam ciekawa, jak pisarka poradziła sobie z tą tematyką.

Studentka psychologii Nina mieszka z mamą i bratem Filipem w Mysłowicach. Kiedy pewnej nocy dziewczynę budzi telefon od brata, nie spodziewa się nawet, jak bardzo zmieni się jej ustabilizowane do tej pory życie. Nina dowiaduje się, że Filip i jego dziewczyna Asia zostali napadnięci. Napastnik zbiegł z miejsca zdarzenia. Filipowi nic szczególnego się nie stało, jednak Asia została pogryziona, a ich kolega Romek trafił do szpitala z rozbitą głową. Nie mija wiele czasu, kiedy okazuje się, że Asia zapada na niezidentyfikowaną chorobę, a Romek w wyniku urazu głowy umiera. Pogrążona w żałobie dziewczyna Romka, Ewa, dowiaduje się, że jest z nim w ciąży. W otoczeniu Niny dzieje się sporo.

Nina chce pomóc finansowo mamie, więc decyduje się podjąć pracę. Trochę obawia się, czy uda jej się pogodzić studia z zajęciem zarobkowym, ale kiedy trafia na interesujący anons i zostaje zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do firmy eventowej Raj & Co, postanawia spróbować i podpisuje umowę na sześć tygodni. W końcu jeśli jej się nie spodoba albo się nie sprawdzi, zawsze będzie mogła nie przedłużyć umowy, prawda? Powoli wdraża się w nowe obowiązki, jednak szybko okazuje się, że nie wszystkie zadania są standardowe i zwyczajne... Kim są jej szefowie, Jarek i Marzena? Kto jest właścicielem firmy? Jak to możliwe, że klientem Raj & Co jest... upiór? I czy powtarzający się sen, który Nina śni od dzieciństwa, wiąże ją w jakiś sposób z nowymi znajomymi?

Osoby, które wcześniej zetknęły się z mitologią słowiańską, szybko rozszyfrują bohaterów po nadanych im imionach. Pomysł na fabułę jest ciekawy, chociaż mógłby zostać bardziej rozbudowany. Jednak biorę pod uwagę to, że te klimaty są dla autorki czymś nowym, a powieść to pierwszy tom cyklu i liczę na więcej w kolejnych książkach.

Lekkie pióro pisarki sprawia, że perypetie Niny czyta się szybko. Odniosłam wrażenie, że to taka młodzieżówka fantasy. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach pojawi się więcej słowiańskości.

Tekst w książce jest mocno napowietrzony, więc spodziewajcie się sporych marginesów i odstępów między wersami. Okładka przyciąga oko pięknym drzewem w centrum i złoceniami.

Zachęcam do sięgnięcia po pierwszy tom cyklu, abyście sami mogli wyrobić sobie zdanie o tym, czy autorka podołała zadaniu odnalezienia się w nowym gatunku literackim :-)

Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
W drodze do Nawii
W drodze do Nawii
Magdalena Wala
7.9/10
Cykl: Raj&Co, tom 1

Witajcie w Raj & Co. Spełniamy wszystkie, nawet najbardziej niezwykłe życzenia naszych klientów. Zwłaszcza… jeśli nie jesteście ludźmi! Nina od wczesnego dzieciństwa śni wyłącznie jeden sen. Urywa si...

Komentarze

Pozostałe opinie

Jesień nie jest dla mnie w tym roku łaskawa , więc trochę mi się zachorowało. Jednak jest jeden plus tej nieprzyjemnej sytuacji. Mogłam bezkarnie siedzieć na kanapie i czytać. Sięgnęłam po "W drodze ...

AG
@agnieszkawa1

Serwus Jaką książką kończycie miesiąc? U mnie to najnowsza propozycja od Magdaleny Wali ,,W drodze do Nawii" tom pierwszy serii Raj&Co. Bardzo lubię sięgać po fantastykę szczególnie tą z motywem s...

@annaadamowicz1986@annaadamowicz1986

Miałam spore obawy co do tej książki, ponieważ zgodziłam się na zrecenzowanie jej wiedząc tylko, że będą tam wątki słowiańskie i że jest z gatunku urban fantasy, ale okazały się zupełnie niepotrzebne...

Na "dzień dobry" autorka zaskoczyła mnie prologiem. Akcja rozgrywa się w 2023 roku a główną bohaterką jest Nina. Dziewczyna wciąż śni sen o spadaniu z drzewa. Napad na jej brata i jego znajomych...

ME
@menia71
© 2007 - 2024 nakanapie.pl