"Vinci" jest moją odpowiedzią na wszystkie apele o kolejny "Vabank" - osadzony już w dzisiejszych czasach, z innymi aktorami, ale z ukłonem w stronę tamtych filmów. Pisanie scenariusza zajęło mi sporo czasu. Pragnąłem nakręcić film z sentymentu do "Vabanku" - nie tylko dlatego, że był to mój pierwszy film kinowy, ale ze względu na atmosferę tamtej realizacji. Chciałem wrócić do tamtego czasu, ale długo brakowało mi pomysłu - aż do chwili, kiedy przeczytałem o kradzieży "Mony Lisy" z Luwru, bodaj w 1912 roku: do dziś nie wiadomo, czy odzyskano autentyczny obraz, czy też w Luwrze wisi genialna kopia. A co by było, gdyby to u nas skradziono taki obraz - coś, co mamy najcenniejszego?
Juliusz Machulski
Juliusz Machulski