”Uwięziona” Sylwia Kruk
5/5 ⭐️
„A może to nie pech, może to pie@@@@one przeznaczenie? Może takim lub innym sposobem i tak wylądowałaby w moim domu, może wszystkie potencjalne ścieżki jej życia przecinały się w jednym punkcie i choćby nie wiadomo jak próbowała zmienić kierunek, to i tak zawsze kończyłaby w tym samym miejscu? W moich rękach.”
To jest debiut? NAPRAWDĘ, TO JEST DEBIUT?!
Żeby tylko takie debiuty były pisane!
Age gap, jeden z moich ulubionych motywów - no przecież to było wiadome, że sięgnę po tę książkę, jak tylko się o niej dowiedziałam.
Do tego dochodzi fakt, iż książka jest określona jako dark romans, co też kocham, wątek syndromu sztokholmskiego, który również mnie ciekawi..
To musiało być dobre, nie było innej opcji 🖤
Luiza zostaje porwana..
Trafia do domu Dragon…
Rozpoczyna się jej walka o przetrwanie..
Myślałam, że po kilku stronach bohaterka rozłoży nogi przed swoim oprawcą, bo umówmy się, to jest powszechnie stosowane w tego typu książkach.
Jednak nie tutaj.
Tutaj Sylwia postawiła na coś innego i bardzo miło mnie to zaskoczyło.
I o ile Luizę bardzo szybko można polubić, a czytelnik mocno jej kibicuje, tak Dragon..
Ależ to jest bohater pełen sprze...