Poruszający zbiór reportaży ujawnia prawdę o polskim rynku pracy. Ukazane jest całe spektrum ludzi pracujących w Polsce, od małych firm po wielkie koncerny. Jesteśmy na drugim miejscu w Unii, jeżeli chodzi o ilość godzin przepracowanych, niestety, gdy chodzi zarobki zajmujemy końcowe miejsca. Widać, że zysk firm jest najważniejszy, a pracownik się nie liczy w tej układance. Cieszymy się słysząc, że duże koncerny wchodzą na polski rynek, ale już nie patrzymy jak w nich traktuje się pracowników. Według pracodawców mamy się cieszyć, że w ogóle mamy pracę. Przejmująco smutna jest to lektura, gdzie pracownik ciągle stoi na przegranej pozycji. Ujawnione są różne patologie i jak pracodawcy omijają przepisy, przy jednoczesnych słabych związkach zawodowych i PIP-ie , który nic nie może zdziałać.
Bardzo ciekawy jest na końcu wywiad z profesorem Andrzejem Szahajem. Omawia jak doszło do tego, że związki zawodowe, o które tak walczyliśmy są dziś takie słabe i dlaczego przyjęliśmy taki model gospodarczy, czyli neoliberalizm. Ukazuje, że neoliberalizm jest ideologią, która jak każda ideologia wmawia nam, że innej drogi nie ma. Ukazuje rolę mediów w promowaniu tej ideologii i słabość państwa. Pokazuje inną drogę , ale to wymagałoby bardzo silnego państwa.
Powinna być to lektura obowiązkowa dla wszystkich parlamentarzystów.
Czy polecam? W większości znamy to i odczuwamy na własnej skórze. Lektura jest bardzo przygnębiająca, ale warto ją znać.