Angela, dziewczyna Henry'ego Robothama, zniknęła bez śladu w sierpniu 1968 roku. Zupełnie jakby pochłonęła ją ziemia. Poszukiwała swoich czeskich przodków w starożytnym górniczym mieście Jachymów, znanym z uzdrowiska radonowego i brutalnych obozów dla więźniów politycznych.
Trzydzieści lat później Henry za namową terapeuty odwiedza miasto uranu, aby zmierzyć się z traumą, która ciąży mu na duszy. W podróży do postkomunistycznych Czech towarzyszy mu neurotyczna partnerka Suzanne.
Po kilku perypetiach związanych z przyjazdem Henry i Suzanne znajdują zakwaterowanie w hotelu Skłodowska, obiekcie nazwanym tak na cześć Marii Skłodowskiej-Curie, a obecnie należącym do Esteli Hansovej, charyzmatycznej i osobliwej miejscowej lekarki.
Wraz z przybyciem pary do hotelu rozpoczynamy narracyjny eksperyment, w którym mieszają się elementy fantastyki, horroru i absurdu. Razem z Henrym odkrywamy mroczną przeszłość i przekonujemy się, jak wiele kształtów może mieć zło…
"Uranova" jest debiutancką powieścią czeskiej autorki @lenkaelbe, a do sięgnięcia po książkę zachęciła mnie klimatyczna i nietuzinkowa okładka, która bardzo przyciąga oko oraz opis, który mocno intryguje. Książka opisana jest jako mieszanka gatunków, każdego rodzaju znajdziemy tutaj po trochu: obyczaj, fantastyka, dramat czy horror, dlatego kompletnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej powieści. Ale kiedy już zaczęłam czytać "Uranova" całkowicie mnie pochłonęła. Styl autorki od pierwszych stron przypadł mi do gustu, co przyczyniło się do tego, że książkę przeczytałam w jeden długi wieczór, czytałam ją z dużym zainteresowaniem i z zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. Fabuła książki została świetnie nakreślona i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie wykreowani w bardzo intrygujący sposób. Z początku wszystko wydawało się normalne, bohaterowie - Henry i Suzzane wyjeżdżają do Czech do hotelu "Skłodowska", by tam mężczyzna mógł w końcu pogodzić się z przeszłością, jednak po przyjeździe mają miejsce dziwne sytuacje, a pracownicy hotelu są co najmniej nietypowi, wiele rzeczy było tak absurdalnych, że po prostu nie dowierzałam co czytam, kompletnie nie wiedziałam co przyniosą kolejne strony i chyba to w tej powieści właśnie było najlepsze! "Uranova" jest nieprzewidywalna, nietuzinkowa, ma w sobie duże pokłady absurdu, ironii, humoru i dostarcza ogromu skrajnych emocji, które podczas czytania udzielają się czytelnikowi! Nigdy nie spotkałam się z taką specyficzną i nieoczywistą lekturą i jestem pewna, że spodoba się ona czytelnikom, którzy lubią eksperymentować z literaturą i poznawać nowych autorów. Ja naprawdę świetnie spędziłam z nią czas i jestem bardzo ciekawa czym jeszcze autorka w przyszłości mnie zaskoczy. Moja ocena 8/10.