Dzisiejsza recenzja dotyczy książki „Ukryta królowa. Cykl zmroku”, tom 2. To kontynuacja serii, która opowiada o dzieciach naszych głównych bohaterów z cyklu demonicznego. Nasza młodzież przeżywa niezwykłe przygody, aby uratować swoich rodziców oraz innych uwięzionych przez demony. Nasi bohaterowie przeszli szybką szkołę życia – w jednej chwili musieli pożegnać dzieciństwo, stawiając czoła własnym słabościom i wykorzystując swoje umiejętności.
Moja radość jest taka, że tym razem mamy więcej walki z otchłańcami, poznania królowej demonów. W trakcie czytania lektury nie odczuwamy, że nasi bohaterowie to dzieci – są zdeterminowani, by odnaleźć kryjówkę Króla Demonów i zapobiec żerowania przez królową. Nie wiem, jakie jest Wasze zdanie, ale według mnie w tym tomie nie brakuje akcji, w której bohaterowie muszą podejmować szybkie i trafne decyzje, mogące zaważyć na życiu jednego z członków grupy lub przybliżyć ich do sukcesu. Autor sprawił, że pragnę więcej. Uważam, że ta seria jest lepsza niż „Wiedźmin” czy „Harry Potter”. Marzy mi się ekranizacja całej serii, zarówno cyklu demonicznego, jak i cyklu zmroku. Już wyobrażam sobie tłumy przed kinami w naszym kraju. Kolejnym plusem jest siła, jaką niosą kobiety – na równi z mężczyznami potrafią wiele. Każdy z bohaterów ma w sobie coś wyjątkowego, co sprawia, że wspólnie działają jak huragan, choć zmęczenie daje się we znaki.
Czekam na kolejną część, i to… ech, sami przeczytacie lub odsłuchacie audiobooka np. w aplikacji Legimi i przekonacie się, o czym mowa, ale napisze, że Alagaj otaczają i nie dają wytchnąć naszej grupie. „…Królowa jest potężna jak perszeron, i to, jeżeli nie liczyć skrzydeł…” ten test Darina bardzo mnie rozbawił. W gnieździe trwa walka, a królowa żeruje. Czekam na kolejną część, a Was zachęcam do przeczytania drugiego tomu lub zapoznania się z całą historią o demonach i Arlenie w roli głównej.