Pani Marianna doczekała się wielu wnuków, a nawet prawnuków. Jednak po jej śmierci tak naprawdę cierpiały dwie z nich – Justyny i Zosi. Młode kobiety doskonale pamiętają odwiedziny u babci, które naprawdę uwielbiały. Teraz gdy umarła, postanawiają udać się do jej mieszkania, powspominać, posprzątać jej rzeczy. Dla nich dzień pogrzebu nie jest zwykłym dniem, w którym „odbębnią” co trzeba i tyle.
Podczas porządków dziewczyny odnajdują torebkę, z którą ich babcia się nie rozstawała. Jednak nie spodziewały się, co kryje. Na jej dnie była tajemnicza kartka oraz miłosny list podpisany inicjałami zupełnie innymi niż ich dziadka. Justyna postanawia go odnaleźć i poznać historię ich babci. Chociaż Zosia początkowo jest sceptycznie nastawiona, w końcu tak naprawdę nie wiedzą nic, w końcu się zgadza. Młode kobiety wyruszają do rodzinnej miejscowości babci, gdzie wynajmują pokoje u pewnej pani i zamierzają dowiedzieć się, jak wyglądała przeszłość ich babci. Czy im się uda? Czego się dowiedzą? Kogo poznają? Czy „grzebanie” w przeszłości było dobrą decyzją?
Książkę czytamy z dwóch perspektyw czasowych. Tym sposobem poznajemy historię sióstr Justyny i Zosi, a także cofamy się w czasie i poznajemy historię ich babci. Mnie obie się podobały i to bardzo.
Książka wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do samego końca. To historia o miłości, życiu, które potrafi nieźle dać w kość, decyzjach, od których zależy szczęście wielu osób. Akcja sprawnie poprowadzono, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Nie są idealni, mają wady i zalety, czasami popełniają błędy, jednak to czyni z nich bardziej realistycznych.
„Uczucie prawdy” to książka, w której poznajemy ciekawą, wciągającą historię dwóch sióstr, a także ich babci, dla której życie nie było łaskawe. Ze swojej strony polecam.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA