Opinia na temat książki Trzynasta opowieść

@martyna.153 @martyna.153 · 2024-02-12 09:43:58
Czytam
Margaret Lea jest zakochaną w książkach i nieopowiedzianych historiach córką antykwariusza. Wraz z ojcem większość czasu spędzają w antykwariacie, gdzie skryci pośród wypełnionych regałów trwają zanurzeni w lekturach. Któregoś dnia otrzymuje list, w którym bardzo znana pisarka ukryta pod pseudonimem Vida Winter, prosi ją, aby przyjechała do jej posiadłości i wysłuchała prawdziwej historii jego życia. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że ta niesłychanie poczytna autorka przez wszystkie lata wytworzyła wokół siebie aurę tajemniczości. Nikt nie zna nie tylko jej prawdziwego imienia i nazwiska, ale także właściwie żadnego faktu z jej młodości. Jak zjawa, osoba znikąd, która zaistniała tylko dzięki temu, że zaczęła publikować książki. Co więcej, sama Vida Winter w liście do Margaret zaznacza, że wielu dziennikarzy nalegało, by pisarka zdradziła cokolwiek ze swej prawdziwej historii, ona zaś raczyła ich wówczas jeszcze jedną wymyśloną opowieścią.

Dlaczego więc teraz postanowiła powierzyć komuś swój największy sekret? I dlaczego wybrała Margaret Lea?

Diane Setterfield stworzyła pełnokrwistą powieść gotycką, to nie podlega dyskusji. Porównania do „Wichrowych wzgórz” czy „Dziwnych losów Jane Eyre” są tu jak najbardziej słuszne. Na marginesie dodam, że z rezerwą podchodzę do tego typu zestawień, ponieważ często szkodzą, budzą pewne oczekiwania, które nie zawsze zostają spełnione. Na szczęście autorka „Trzynastej opowieści” wykazała się wspaniałym kunsztem pisarskim i może przybić piątkę wspaniałym poprzedniczkom.

Niczego tu nie zabrakło: stara zrujnowana posiadłość, mroczne, tragiczne losy mieszkającej w niej rodziny, tajemnice, płomienne, lecz destrukcyjne relacje. Miłość, która, owszem, jest płomieniem, ale nie daje ciepła, nie rozświetla mroku, wręcz odwrotnie – sieje zniszczenie, zniewala, pochłania i zostawia po sobie tylko popiół. Wśród tego szaleństwa wyłaniają się też postacie, które próbują ratować, co się da. Sklejać i chronić przed ruiną. Na ile im się to uda?



Autorka podaje to czytelnikowi w nieśpieszny sposób, jak mantra powtarza słowami Vidy Winter: „żadnych pytań, wszystko w swoim czasie”. Co zresztą idealnie komponuje się z klimatem powieści. Pozwala wsłuchać się w historię Vidy, snuć przypuszczenia, śledzić wątki, uzupełniać elementy mozaiki, ale taż delektować się misternie utkaną opowieścią. Bo zdecydowanie jest to także ten typ książki, która przyciąga nie samą fabułą, ale przede wszystkim kompozycją słów i zdań. Książka, której nie chce się odkładać, a może nawet kończyć.

Z kart „Trzynastej opowieści” czytelnik odkrywa również bolesny początek życia Margaret Lea, wydarzenie, które odcisnęło piętno na jej relacji z matką, a także naznaczyło jej życie tęsknotą. Pobyt w domu Vidy Winter staje się więc przestrzenią, aby przeszłość zabrała głos.













Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Trzynasta opowieść
5 wydań
Trzynasta opowieść
Diane Setterfield
8.2/10
Seria: Seria butikowa

Był sobie kiedyś dom zwany Angelfield. Mieszkały w nim siostry bliźniaczki. Czy wierzycie w duchy? No to posłuchajcie… Posiadłość Angelfield to dziś jedynie zgliszcza, ruina, o której mało kto ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Dla mnie magiczna. Jedna z niewielu powieści, która na długo zostanie w mojej pamięci, i którą polecam za każdym razem, gdy ktoś szuka czegoś wyjątkowego.

@mirela.sutor@mirela.sutor

Kolejna książka, którą zdecydowałam się przeczytać w ramach Klubu Książki "American Club Corner", to ciekawa historia Diane Setterfield, która na potrzeby swojej książki stworzyła postać tajemniczej ...

Margaret Lea zostaje poproszona przez słynną pisarkę Vidę Winter o spisanie jej biografii. Kobieta opowiada historię rodu zamieszkującego posiadłość w Angelfield, dzisiaj już ruiny. Dawniej była to o...

ON
@onaczytanoca

Strasznie się wynudziłam, od połowy nie wiedziałam kto jest kim, a na zakończeniu to już w ogóle nie wiedziałam co się dzieje.

© 2007 - 2025 nakanapie.pl