Przeczytane
2008
Pożyczone od kogoś / wypożyczone
Proza obca
Strasznie się nudziłam, czytając tę książkę. Andrea bez przerwy robi to samo, rano idzie do pracy, spełnia wymyślne zachcianki Mirandy i wieczorem wraca do domu. Te zachcianki - nie wiem, może i bywają takie, ale wydają się przesadzone i wydumane.
Miranda jest koszmarnym babiszonem, przekonanym o swojej ważności, a pozycja pozwala jej na pomiatanie ludźmi i traktowanie ich jak zabawek, ale czy rzeczywiście trzeba się na to zgadzać? Rozumiem, że dla Andrei ten rok to wyzwanie, szansa, tyle że chyba zbyt kosztowna, jeśli na szali musi położyć przyjaźń i miłość?
Nie kupuję tego, nie rozumiem bohaterki, nie umiem jej współczuć, była po prostu irytująca.