Adam Wodnicki nie ogląda się na to „jak się dzisiaj pisze”. Nie wstydzi się swojej erudycji. Wie, że pisarze są żywą pamięcią kultury, że kieruje nimi czujna obserwacja tego, co jest, ale także obecność dawnych mitów – i dlatego starożytny Tezeusz może się spotkać z Kafką.