Odnoszę wrażenie, że w dobie mediów społecznościowych prestiż zawodu dziennikarza praktycznie zanikł. Dziś każdy może relacjonować wydarzenia na żywo, a internet pozwala nam na dostęp do wręcz nieograniczonych baz danych bez większego wysiłku. Mimo to wciąż mamy wykształconych pasjonatów, dzięki którym powstają świetne reportaże czy programy interwencyjne.
"Taki dobry chłopak. Sprawa Kajetana Poznańskiego" to książka Hanny Dobrowolskiej, będąca efektem jej wieloletniej pracy koncentrującej się wokół tego tematu. Miałam ostatnio naprawdę dobre doświadczenia z takimi reportażami i sporo sobie po tej lekturze obiecywałam.
Może ta historia jest jeszcze zbyt świeża. Większość osób jakoś z nią powiązana nie chciała nawet rozmawiać z autorką, czemu trudno się dziwić, skoro na samym końcu dowiadujemy się, że nawet z prawnego punktu widzenia, ta sprawa nie jest jeszcze tak naprawdę zamknięta, bo nie zostały wyczerpane środki odwoławcze. To dla mnie wypacza tak naprawdę sens tej publikacji, bo za rok może być już zupełnie nieaktualna pod wieloma względami.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wydano tę książkę po prostu na siłę, zamiast poczekać, dopracować ją i nadać jej ostateczny kształt. Szkoda mi Hanny Dobrowolskiej, bo w każdym zdaniu widać jej zaangażowanie i rzetelność, naprawdę zrobiła, co mogła, by przybliżyć światu postać tego wymykającego się schematom mordercy. Niestety, mimo starań, oprzeć się mogła jedynie na aktach i wypowiedział prokurato...