"Tajny Wywiad Cara Grocha" wiele lat przeleżał dumnie na półce wraz z innymi książkami z mojej kolekcji od wydawnictwa Fabryka Słów, jednak w końcu się doczekał. Ta historia wręcz wołała do mnie z półki.
Głównym bohaterem jest milicjant Nikita, który za sprawą przedziwnych czarów i własnej piwnicy przeniósł się do fantastycznego świata w mieście Łukoszkino najbardziej zbliżonego do Rosji za czasów średniowiecza. Milicjant mieszka u Baby Jagi, starej gospodyni, która nie tylko potrafi prać i wspaniale gotować ale czarów również się nie powstydzi. Na prowizorycznym posterunku również zamieszkuje miejscowy drab, który nie błyszczy inteligencją ale sumiennie wypełnia swoje obowiązki. Gdy tytułowy Car Groch zleca Nikicie odnalezienie skradzionego ze skarbca pierścienia z Chryzoprazem milicjant rozpoczyna swoje śledztwo dumnie wspierany przez miejscowych.
Ta książka posiada wszystko co uwielbiam w fantastyce, szczególnie zza wschodniej granicy. Ciekawie wykreowane postacie, świat fantastyczny zbudowanych z ludowych baśni, niebanalne przygody, a wszystko to jest okraszone nieprzeciętnym humorem.
Lektura jest dosyć krótka nie doszukałam się tu żadnych błędów ani dziur w fabule. Śmiało można połknąć lekturę w dwa wieczory. Jedyne czego bardzo żałuję, to fakt że na polskim rynku nie ukazały się kolejne przygody nieświętej trójcy.
Szczególne podziękowania za jakość odbytej przygody należą się Rafałowi Dębskiemu za wspaniałe tłumaczenie, grafikowi...