Niektórzy ludzie są po prostu sobie pisani. Życie prowadzi ich różnymi drogami, nieraz krętymi, nieraz pod górę, by wreszcie mogli się spotkać w jednym miejscu i zrozumieć, że to wszystko działo się właśnie po to, by resztę tej wędrówki mogli przebyć razem.
Łukasz został pasowany przez Sarę na rycerza, gdy dziewczynka miała zaledwie kilka lat, akurat tyle, by wciąż marzyć o byciu księżniczką. On, o całą dekadę starszy, przez długi czas traktował siostrę przyjaciela jak własną młodszą siostrę. Aż nadszedł dzień, gdy dziewczynka zamieniła się w kobietę, a uczucia braterskie rozwinęły się w coś więcej. Co z tego wyniknie? Czy Łukasz się odważy zrobić krok w stronę Sary? Czy ona odwzajemni jego miłość? Czy pokonają przeszkody, z różnicą wieku na czele, i zostaną parą?
To już siódma książka Ewy Anny Sosnowskiej i jednocześnie pierwszy tom kolejnej serii, która dzieje się w tym samym uniwersum postaci, obok Mai i Kronik Lenny’ego. Utrzymana w specyficznym, pogodnym stylu, chociaż przyznać trzeba, że z tomu na tom bohaterowie są coraz bardziej zadziorni, ich charaktery złożone, a losy – pogmatwane. To jednak tylko dodaje głębi fabule. Akcja jak zawsze wartka, oparta głównie na dialogach, a ciekawy zabieg oddawania narracji to jednej postaci, to drugiej sprawia, że czytelnik poznaje równocześnie kilka punktów widzenia.
Cóż mogę dodać jeszcze… Może to, że sama jestem autorką i kreatorką postaci. Jedna z...