"Nie jestem już dzieckiem i nie muszę ci się spowiadać z każdego kroku! Dwa tygodnie nie dzwoniłam? Przecież żyję! A jakby coś mi się stało, to dowiedziałbyś się pierwsza, jako matka denatki! Prawda?! No... chyba, że nie byłoby ciała! Mam przestać? Ty przestań! Dzwonię, kiedy chcę! Te telefony nie mogą być wymuszane! Nic ci się nie stanie, jak nie pogadamy sobie parę dni! Zresztą, o czym z tobą gadać! Ciągle narzekasz! Taka jest Karolina. Pyskata jest po matce, niezależna również. Dzwoni, kiedy ma ochotę, czyli najczęściej wtedy, gdy kończy się jej gotówka. Czyli coraz rzadziej. Ale czy zaraz musiała pozować do jakichś męskich czasopism? Pokazywać biust obcym facetom, zamiast iść na studia? Ból głowy to najmniejszy z problemów jej mamy..." - fragment.