Matylda po ogromnych zmianach w jej życiu wyprowadza się na wieś i zaczyna wieść samotne życie u boku jej wiernej psiny. Jednak sytuacje, które dzieją się w nowym domu, nie należą do normalnych, a ona sama będzie musiała stawić czoło jednej z największych zagadek.
•
Na początku przyznam bez bicia, że nie moglam się za nią zabrać- tu druty, tu koniec roku, tu choroba, tu książki do biblioteki. Woziłam ją ze sobą codziennie, by poczytać w tramwaju i jakoś nie wychodziło.
Aż w końcu dziś usiadlam i przeczytałam. Za jednym razem, jednym tchem. Bo jest tak dobra. I żałuję, że nie przeczytałam jej wcześniej. Cały czas czekalam na rozwój wydarzeń i nowe informacje. Tym bardziej, że jest to napisane tak lekkim językiem, że wręcz płynie się po tych literach, słowach. Oczywiście, nie brakuje dreszczyku emocji i wątków zaskoczenia, choć nieraz próbowałam zgadywać, jaki będzie koniec.
I naprawdę się nie zawiodłam. O tej książce powinno usłyszeć o wiele więcej osób. Bo naprawdę to coś fajnego w świecie książek i zdecydowanie zasługuje, by ją przeczytać.
.
Książka jest wydana w miękkiej oprawie, ale bez skrzydełek. I tu również miłe zaskoczenie, bo uważam, że jest świetnie wydana i nawet nie były te skrzydełka tu konieczne. Kolorystyka idealnie odwzorowuje nastrój książki, więc wszystko się odpowiednio komponuje.
Polecam z całego serduszka ❤