Jest w tych wierszach, przy całej ich bolesności i, zarazem, niezgody na bolesność świata, niebywała równowaga. Równowaga między tym, co z głowy, z serca i z bebechów; równowaga między tym, co ironiczne i czule zabawne, a tym, co do precyzyjnie raniące. Ciało i jego przygody w nieprzemijająco fascynujących dekoracjach świata; w jednym kącie sceny stoi Eros, w drugiej Tanatos, a człowiek się miota w okolicach budki suflera, z której nie dochodzi żadna podpowiedź. Wszystko to w technikolorze, nasycone światłem i intensywna barwą. Lektura dla uważnych i zmysłowych; uwaga: zostawia trwały ślad w pamięci.