Środki doraźne
Tylko co zrobić z tymi wszystkimi dniami
wypełnionymi lękiem? Ze ściśniętym gardłem,
przez które nie jest w stanie przebić się głos?
Z głosem, który nigdy nie jest u siebie,
który jest głosem ojca
wypełnionymi lękiem? Ze ściśniętym gardłem,
przez które nie jest w stanie przebić się głos?
Z głosem, który nigdy nie jest u siebie,
który jest głosem ojca
albo matki, nieważne, który okłamuje
mnie na każdym kroku? Co zrobić
z bezsennymi nocami, pościelą mokrą od potu,
drętwiejącymi kończynami? Wszystkie środki
okazują się doraźne: mężczyzna,
mnie na każdym kroku? Co zrobić
z bezsennymi nocami, pościelą mokrą od potu,
drętwiejącymi kończynami? Wszystkie środki
okazują się doraźne: mężczyzna,
poeta, pacjent. Miejmy to już za sobą:
ten maj jest najszczęśliwszym miesiącem
mojego życia. Biegam, piszę, słucham głośnej
muzyki. Och, najszczęśliwszym? Nigdy
nie byłem bardziej nieszczęśliwy.
ten maj jest najszczęśliwszym miesiącem
mojego życia. Biegam, piszę, słucham głośnej
muzyki. Och, najszczęśliwszym? Nigdy
nie byłem bardziej nieszczęśliwy.
(fragment książki)