Czy ta buzia przeuroczej dziewczynki z okładki może okazać się socjopatką?
Do tej pory miałam inne wyobrażenie, jeśli chodzi o socjopatów, kojarzyłam ich jedynie jako psychopatycznych i bezwzględnych morderców, ale nigdy by mi do głowy nie przyszło, że z tą chorobą zmagają się nie tylko przestępcy, ale i zwykli ludzie. Najczęściej to zaburzenie osobowości nie są diagnozowane prawidłowo, wręcz są zaniedbywane przez specjalistów i traktowane po macoszemu. Najbardziej przerażające jest jednak to, że nie są one nawet leczone, a tacy ludzie są pozostawieni sami sobie.
.
Wszystko zaczęło się jeszcze przed pójściem do przedszkola, kiedy to Patric zauważyła, że różni się od innych. W przykrych sytuacjach nie odczuwała bólu i smutku, nie wiedziała, co to jest strach i poczucie winy, wręcz jakiekolwiek emocje były dla niej obce. W końcu dochodzi do tego, że zaczyna kraść, włamywać się do domów i robi się agresywna w stosunku do rówieśników. Wszystkich zaczyna traktować bardzo przedmiotowo i nimi manipulować, co wychodzi jej bardzo dobrze. Dopiero na studiach została zdiagnozowana i potwierdziło się to, co podejrzewała już od dawna.
.
Książka, którą bohaterką jest sama autorka, opisująca swoją diagnozę. Dzieli się ona z czytelnikami swoją długą drogą, jaką miała do przejścia. Jak jej życie się zmieniało i ile kosztowało, aby znalazła się w tym miejscu, w jakim jest teraz. Patric otwiera się przed nami, nie ma nic do ukrycia, daje nam możliwość wejścia w jej stan umysłu, jako osoby socjopatycznej i zrozumienia, z czym się zmagała i jak z tym walczyła. Po spotkaniu swojej wielkiej miłości, wraz z pomocą ukochanego podjęła się misji pokazania i uświadomienia innych ludzi, że socjopaci nie są potworami. Patric pomimo swoje zaburzenia ukończyła studia, zrobiła doktorat i pomaga innym osobom z tym samym zaburzeniem.
Naprawdę książka warta swojej uwagi!