Śmierć na wagę złota jest kolejną książką autora, po którego powieści lubię sięgać od przeczytania pierwszej książki jaka na próbę wziąłem i dałem jej szansę. Łącząc intrygę kryminalną z dawką humoru, absurdów i przerysowań sprawiał, że bawiłem się dobrze podczas czytania. Sięgają po jedną z najnowszych miałem nadzieje na dobrą zabawę i ciekawą zagadkę do rozwiązania.
Książka Śmierć na wagę złota jest opowieścią zaczynająca się przypadkowo od przydzielonej sprawie dziennikarce Pauliny Marzec przez jej wydawcę. Ciekawe odkrycie historyczne dokonane przez profesora Pruszkowskiego może wstrząsnąć od lat przyjętemu porządkowi rzeczy i pozwolić na inne spojrzenia na historię. Podczas przyjazdu Paulina i towarzyszący jej kustosz zostają wplątani w sprawę kryminalną wraz z młodszymi jej uczestnikami. Autor tym razem proponuje kryminał napisany lekko z dozą przymrużenia oka, ale z historycznym zacięciem w postaci poszukiwania skarbu ukrytego dawno temu. Bohaterka osaczona przez służby państwowe i polujących na nich gangsterów próbują wykaraskać się z problemów w jakie razem wpadli z kustoszem zabranym po drodze. Na dodatek rezolutne nastolatki ciekawe wszystkiego i tajemnicze przestępstwo dodaje historii uroku. Poszukiwanie skarbu i przygody dwójki bohaterów było ciekawe od samego początku. Intryga kryminalna jest prowadzona z wyczuciem i nieraz potrafi zaskoczyć zwrotami akcji. Pojawienie się Tygrysa Złocistego i jego konkurentki w postaci Kasjopeji gotowej do wszystkiego, aby tylko przejąć panowanie za niego było dobrym pomysłem autora. Rywalizacja pomiędzy nimi przynosi kilka scen potraktowanych z przymrużeniem oka, przy których można dobrze bawić się. Przygody bohaterów są szalone, pełne niebezpieczeństwa i ukazane w krzywym zwierciadle od samego początku. Dlatego przy nich bawiłem się też świetnie w czasie czytania. Zagadka kryminalna jest prowadzona z wyczuciem i nie odkryte za szybko karty dotyczące popełnionej zbrodni trzymają w napięciu. Nie brakuje podsuwanie fałszywych i mylnych tropów potrafiących wszystko pogmatwać nie pozwalając za szybko poznać prawdę. Poszlaki lub ślady potrafią prowadzić w ślepe zaułki lub przynieść podpowiedzi w postaci odkrywania tajemnic z przeszłości na jakie natrafią bohaterowie. Zdobyte informacje i wiedza historyczna kustosza dodają fabule kolorytu przyczyniając się do uzyskania czasami podpowiedzi jakich poszukują. Jednak mimo tego nie brakuje we wszystkim zwariowanych akcji, ucieczek i potyczek z wieloma przeciwnikami. Prowadząc własne śledztwo narażają się wielu osobom i niekiedy wpadają w poważne kłopoty. Jednocześnie autor zadbał, aby wiele działo się podczas czytania i kryminalna intryga okazała się ciekawa wciągając mnie w wir wydarzeń. W pogoni za ukrytym skarbem bohaterowie przezywają wiele przygód i nie zabrakło szalonych momentów w czasie czytania. Fabułę okraszono czarnym humorem, potraktowano wydarzenia z przymrużeniem oka i przerysowaniem. Nawet zachowania postaci występujących tutaj są nieraz potraktowane z przymrużeniem oka i czasami absurdalne. Dlatego bawiłem się w czasie czytania świetnie i miło spędziłem z książką czas. Ciekawa zagadka kryminalna połączona z dozą humoru i historycznym wątkiem wypada interesując. Została mi lekko podana i dlatego przyjemnie czyta się.
Książka Śmierć na wagę złota posiada bohaterów wykreowanych bardzo dobrze przez autora pod względem psychologicznym. Mających własne cechy charakteru, zachowania i dokonują wyborów nieraz wpadających przez to w kłopoty. Dziennikarka Paulina Marzec nie wie, ze przydzielona nudna sprawa będzie miała drugie dno w postaci wplątania się w tarapaty i poszukiwania skarbu. Jej sylwetkę autor świetnie zarysował pod każdym względem, która wzbudziła moją sympatie i polubiłem ją od samego początku. Ciekawa bohaterka z kłopotami z jakich próbuje się wykaraskać. Drugą postacią jest kustosz Kamil Barczewski, którego poznajemy jak dołącza do Pauliny i razem ruszają gnani ciekawością odkrycia jakie dokonał sławny profesor. Jego sylwetkę autor zarysował bardzo dobrze i sympatycznie od samego początku. Dający się polubić ze względu na swoje podejście i wiedze historyczną jaka posiada podaną w przystępny sposób przez niego. Dwójka bohaterów jacy wpadli w kłopoty pomału wraz z rozwojem wydarzeń tają się nam bliżsi, a także sobie. Zmiana następuje powoli i dopiero pod koniec widać jaki wpływ przygoda miała na nich. Pozostali bohaterowie zostali dobrze nakreśleni przez autora. Tygrys Złocisty mimo groźnego zachowania nadal wzbudza nić sympatii. Jego przeciwniczka łaknąca schedy po nim też nie wydaje się taka wredna jak można by było oczekiwać. Pola i Kamil tworzą zabawny, ciekawski wszystkiego i niczemu nie dziwiący się duet dzieciaków zafascynowanych wydarzeniami jakimi są świadkami. Sympatyczni i dający się polubić od samego początku. Jeszcze pojawienie się komisarza Darskiego próbującego odkryć prawdę bez Róży Krull nadal wzbudza sympatie jak tylko pojawia się. Pozostałe postacie na dalszych planach mają do odegrania rolę na większą i mniejszą chwilę pojawiając się w fabule. Jednak zostali dobrze nakreśleni i nie wypadają papierowo jak można spodziewać się. Posiadają głębie i są na tyle ciekawi, że można nimi zainteresować się. Niektóre wypadają nawet sympatycznie i dają się polubić. Relacje pomiędzy bohaterami zostały przedstawione świetnie. Nie brakowało w nich dogryzania, humoru, ironii, czasami powagi i rozmów jakie prowadzili. Dialogi świetnie napisane i wciągające od samego początku. Nie pozbawione humoru i ironicznego podejścia połączonego z czasami powagą jak zajdzie taka potrzeba. Dlatego bawiłem się podczas czytania świetnie.
Książka Śmierć na wagę złota jest lekkim kryminałem z dozą humoru, absurdalnych sytuacji i przerysowaniem jakie występuje na przykład przy spotkaniu ze znaną piosenkarką nawiedzoną do granic możliwości. Wydarzenia są prowadzone świetnie i przez cały czas wiele dzieje się podczas czytania. Jednocześnie wszystko podane zostało nam z przymrużeniem oka i czasami w krzywym zwierciadle. Nie brakuje zabawnych momentów, gagów sytuacyjnych i absurdu jaki występuje. Dlatego lubię sięgać po książki autora z tego powodu dobrze bawiąc się przy czytaniu. Oprócz intrygi kryminalnej dostaje zawsze ciekawe tło obyczajowe i relacje między bohaterami. Tak było w tym przypadku, gdzie warstwa obyczajowa świetnie współgra z innymi wątkami jakie występują. Nie pozbawiona zabawnych momentów, ironii i humoru po drodze co spodobało mi się. Akcję autor poprowadził szybko do przodu i nie ma miejsca na nudę podczas czytania. Zostałem wciągnięty w wir wydarzeń i szalonej akcji od samego początku. Wszystko dzięki przygodom bohaterów i tajemnicy do odkrycia. Ciekawym motywem było wprowadzenie wątku historycznego, który sprawił świetne wrażenie w czasie czytania. Podany w przystępny sposób, nie przeszkadzający lub przynudzający wciągnął mnie od początku. Przypomniał mi o Panu Samochodziku i jego przygodach jakie przeżywał poszukując skarbów z przeszłości w czasie czytania. Autor sięgnął po nawiązania do popkultury, których obecność dodawała historii smaczku. Lubię odnajdywać takie rzeczy więc jestem zadowolony z ich umieszczenia. Historia nie pozbawiona pewnych niuansów w czasie czytania. Jak na przykład znikający wątek z Pruszkowskim i wyjaśnienie co z nim stało w dalszej perspektywie. Chociaż pod koniec coś tam dostajemy to jednak liczyłem na konkrety w jego przypadku i większy jego udział w historii we wszystkim co działo się. Pojawienie się gangsterów zwiastowało niezłą nawalankę w ich wydaniu. Może nie zawiodłem się za mocno, ale również po jakimś początkowym czasie znikają pojawiając się sporadycznie jak zajdzie taka potrzeba. Zakulisowe działa służb państwowych stanowią dodatek do całości i przesunięte zostały na dalszy plan pojawiając się sporadycznie. Może jakieś drobne potknięcia znalazły się, lecz moje narzekanie bierze się z pewnych niuansów jakie rzuciły mi się w oczy podczas czytania. Pomimo tego dostałem wciągającą i lekko napisaną książkę, przy której można miło spędzić czas świetnie bawiąc się. Zakończenie jest takie jak oczekiwałem i na początku mnie zaskoczyło. Później poszło w stronę jaką spodziewając się dostać w tym przypadku. Chociaż furtka na samym końcu zwiastuje możliwość kontynuacji mam nadzieje, ze powstanie, bo chętnie przeczytam o dalszych przygodach bohaterów.
Książka Śmierć na wagę złota dostarczyła mi wiele zabawy w czasie czytania i przygody bohaterów wciągnęły mnie od samego początku. Napisana przystępnym, przyjemnym, lekki w odbiorze stylem jakim posługuje się autor. Kryminał nie pozbawiony humoru, przerysowań zachowań bohaterów, wydarzeń potraktowanych z przymrużeniem oka, absurdalnych momentów i gagów sytuacyjnych. Odkrywanie tajemnic przeszłości było zajmujące i ciekawie podane. Odpowiedz na temat odkrycia motywów sprawcy i jego samego nie jest takie łatwe, bo mamy kilku podejrzanych. Nie odgadłem mimo rzucania przez autora podejrzeń na kilka postaci do samego końca, bo dopiero w finale poznałem prawdę. Książka Śmierć na wagę złota jest lekką i przyjemną lekturą od samego początku. Dostałem sięgając po nią wszystko czego oczekiwałem bawiąc się podczas czytania świetnie i miło spędziłem przy niej czas. Wciągające przygody bohaterów okraszone humorem, absurdem i przewrotnością podobały mi się. Warstwa obyczajowa wciągnęła mnie i bawiła w czasie czytania. Kolejna książka autora, przy której spędziłem przyjemnie czas nie żałując niczego. Sięgając spodziewałem się lekkiego kryminału z intrygą, którą poprowadził autor w tym przypadku umiejętnie i nie pozbawioną zwrotów akcji. Trzymała mnie w napięciu przez cały czas i nie pozwalała oderwać się. Śmierć na wagę złota okazała się strzałem w dziesiątkę i miłym lekkim kryminałem. Moje spotkanie z autorem będzie nadal trwać i będę sięgać po kolejne jego książki jak nadarzy się ku temu okazja.