Sługa cesarstwa jest ostatnią częścią cyklu Materia Secunda z Olafem Rudnickim, gdzie pospinane zostają wątki z poprzednich tomów jakie przeczytałem. Miałem nadzieje na świetne zakończenie i wiele zwrotów akcji podczas czytania. Dlatego zniecierpliwiony, ale również ciekawy co dostanę zabrałem się do czytania.
Książka Sługa cesarstwa rozpoczyna się po wydarzeniach z końcówki poprzedniego tomu, gdzie zakończył autor swoją powieść. Kontynuując przygody Olafa Rudnickiego zostajemy wciągnięci w wir spisków i intryg jakie drążą cesarstwo. Pojawiające się niebezpieczeństwo na horyzoncie w postaci wrogów innego państwa i ich próba podbicia terenów należących do cesarstwa Han rodzi wojnę w jaką wplątany zostaje bohater. Wysyłany na misje mające na celu obronę przed wrogiem terenów i wyplątany w szereg spisków musi sobie poradzić z zagrożeniem nie tylko ze strony przeciwnika, ale również wewnętrznych rozgrywek jakie toczą dwór. Autor świetnie sobie poradził z kreacją kolejnych zadań dla Rudnickiego obarczonego odpowiedzialnością i prowadzący swoją grę dotyczącą przeżycia w tym świecie wzorowanym na motywach z chińskich opowieści. W czasie czytania pojawiają się niezwykłe możliwości awansu społecznego, ale również zdobycie doświadczenia przez bohatera podczas treningów jakie odbywają się. Nie brakuje magii i zagrożenia ze strony Przeklętych albo innych potworów. Dlatego podczas czytania mamy wiele forteli, pojawiających się zasadzek na bohaterów, ucieczek, świetnie przedstawionych walk wojsk i stosowania magicznych sposobów jakie pojawiły się. Sporo tutaj zwrotów akcji i niebezpiecznych momentów jakie przyczyniają się do wciągnięcia w wir wydarzeń od samego początku. Sprawa z księciem i wypływające tajemnice są ciekawe przedstawione przez autora. Jesteśmy kierowani z jednego miejsca na drugie, z jednej misji na drugą szybko bez zbędnych opisów. Takim sposobem z łatwością wciągnęły mnie zdarzenia jakie śledziłem dotyczące Rudnickiego i jego przyjaciół jakie pojawiły się na ich drodze. Świat podobny do chińskiego i oparcie historii o takie motywy było bardzo dobrym pomysłem, który sprawdził się świetnie podczas czytania. Czekałem z niecierpliwością chcąc poznać kolejne przygody bohatera stawianego w głównej roli w czasie czytania. Jednocześnie nie brakuje wątku jaki pojawił się z Samarinem uwikłanym w intrygi, który pomału daje sobie radę z spiskami jakie pojawiają się. Bardzo dobrze wypada przedstawienie życia i zagrożenia ze strony Przeklętych zamkniętych w enklawach. Bunt w głównych dowództwie, pojawienie się wrogów cara i tajemnic jakie zostają pomału odkryte. Autor nawet w tym przypadku radzi sobie dobrze, chociaż w czasie czytania odniosłem wrażenie, że skupiono się na wątku z Rudnickim jaki dopracowany został znacznie lepiej. Dlatego wypada ciekawiej i wciągał mnie bardziej niż przygody Samarina, które też były ciekawe. Jednocześnie połączenie obu wątków ze sobą znacznie później dało dobre rezultaty i potrafiło wciągnąć.
Książka Sługa cesarstwa posiada bardzo dobrze zarysowane postacie jakie pojawiają się na kartach książki pod względem psychologicznym. Obarczone cechami charakteru, swoimi zachowaniami i dokonanymi wyborami wypadają ciekawie. Niektóre daje się polubić, a nawet poczuć sympatie do nich. Inne wzbudzają mieszane odczucia lub nawet niechęć w zależności od drogi jaką wybierają. Olaf Rudnicki jest alchemikiem, którego działalność pod tym względem tutaj jest ograniczona do minimum. Bardziej skupia się autor na kolejnym misjach, walce z przeciwnikiem i zdobycia następnych poziomów doświadczenia jak w jakieś grze niż skupieniu się na pracy Olafa jako alchemika. Jego sylwetka została nakreślona świetnie i wypada ciekawie od samego początku. Zawsze kibicowałem mu w czasie trudnych sytuacji i trzymałem kciuki. Jest postacią nie tylko ciekawą, ale sympatyczną i dająca się polubić od samego początku. Mający swoje podejście do spraw, inteligentny, twardy jak skała i potrafi walczyć o swoje. Samarin jest drugą postacią główną jaką spotykamy na kartach książki. Ciekawie przedstawiony, sympatyczny i dający się polubić. Wciągnięty w wir spisków i intryg musi sobie poradzić sobie ze wszystkim. Oprócz nich spotykamy wiele postaci na drugim planie jak książę Guang, Ważka, Ryba, sędziwy wiekiem mistrz Wu przywodzący na myśl mistrza z chińskich opowieści i dzieci Olafa. Wywołujących wiele kłopotów i czasami zabawnych momentów w czasie czytania. Jednak na dalszym planie mamy postacie mające do odegrania rolę przewidzianą przez autora pojawiających się na moment lub częściej jak zajdzie potrzeba. Jednocześnie nie dostajemy jednowymiarowych bohaterów, ale mających głębie i odcienie szarości w sobie. Dlatego można nimi zainteresować się i poczuć nić sympatii lub ze względu na wybory niechęć wobec działań jakie podejmują. Relacje pomiędzy nimi zostały przedstawione świetnie. Nie brakuje poważniejszych momentów, ale również humorystycznych i ironicznych w rozmowach jakie toczą ze sobą. Dialogi bardzo dobrze napisane, wciągające od razu i świetnie bawiłem się przy nich. Podane w lekki, przystępny i przyjemny przez autora sposób.
Książka Sługa cesarstwa jest pozycją zamykającą cykl Materia Secunda z Olafem Rudnickim i Samarinem, których polubiłem już za sprawą wcześniejszego cyklu jaki miałem okazje przeczytać. Przygody bohatera w najnowszej propozycji wciągają od początku trzymając w napięciu i nie pozbawione zostały wiele zwrotów akcji i zaskoczeń w czasie czytania. Trochę obawiałem się końcowego tomu, ale pomimo pewnych niuansów nie zawiodłem się. Na pewno pojawienie się Olafa w świecie Samarina i rozprawienie się z wrogami było za szybko potraktowane. Trwało po prostu za krótko i brakowało mi rozwinięcia albo nawet rozbudowy wydarzeń z tym związanych. Jakby autor chciał na szybko powiązać watki i zakończyć w pewnym sensie motywy zemsty Rudnickiego za krzywdy jakich doznał. Kolejną sprawą jest wątek z Samarinem, który mimo pojawienia się jest cieniem dla wydarzeń z bohaterem. Miałem nadzieje na jego rozwiniecie i lepsze pogłębienie niż dostałem. Czasami wychodzenie Rudnickiego cało z opresji lub walk jakie toczył kierowały zbiegi okolicznościowe jak w porcie lub w czasie prowadzonych walk. Może jakieś drobne potknięcia pojawiły się, ale oprócz tego fabuła okazała się ciekawa i wciągającą. Autor ładnie potrafił połączyć ze sobą wydarzenia ze świata w jakim wylądował Olaf ze zdarzeniami związanymi z Samarinem. Wszystko pomału zazębiało się ze sobą i kolejne przygody bohaterów okazywały się za każdym razem ciekawe. Nie brakowało w nich zwrotów akcji i niektórych rozwiązań jakby z gier rpg o rozwoju bohatera, zdobywaniu doświadczenia i uwikłanego w sieć intryg po drodze. Akcję autor poprowadził dynamicznie i wiele razy zmieniało się wszystko w czasie czytania za sprawą twistów jakie dostałem. Wydarzenia zostały poprowadzone szybko do przodu i wiele działo się podczas czytania. Wciągająca fabuła i chęć poznania finału cyklu sprawiło, ze nie nudziłem się. Napisana została z lekkością, nieraz z humorem, przystępnym, przyjemnym i wciągającym stylem jakim posługuje się autor. Sięgając po Sługę cesarstwa miałem pewne obawy i mogę stwierdzić niesłusznie. Pomimo pewnych niuansów książka okazała się wciągającą i niezwykle ciekawa. Zakończenie jakie dostałem było lekko do przewidzenia w kwestii losów bohatera. Mimo tego finał spodobał mi się i pozostawiono furtkę do kontynuacji takie odniosłem wrażenie pod koniec. Mam nadzieje, ze jeszcze kiedyś spotkam się z Rudnickim w kolejnym cyklu lub nawet książce.
Książka Sługa cesarstwa jest bardzo dobrym zwieńczeniem cyklu Materia secunda jaki dostałem i mimo wszystko spotkanie mogę zaliczyć do udanych. Wszystko tutaj sprawiło, ze zostałem wciągnięty bez problemu w wir wydarzeń i za sprawą szybkiej akcji nie mogłem oderwać się od niej. Przygody bohatera lub innych postaci jakich polubiłem były mi bliskie od początku i trzymałem kciuki za nich w czasie czytania. Opisy starć z przeciwnikiem, walki toczonej z Hordami, obrona powierzonego miejsca Rudnickiemu i intrygi w świecie Samarina jakie dostałem były wciągające. Nie potrafiłem się oprzeć pokusie dalszego czytania i pochłonięcia książki w szybkim tempie chcąc poznać kolejne wydarzenia. Dlatego czas upływał mi podczas czytania przyjemnie i miło. Świetnie bawiłem się podczas czytania i nie żałuje poznania końcowych przygód bohatera. Poprowadzone intrygi i pojawiające się spiski ubarwiają fabułę. Potrafią nieraz zaskoczyć po przez zwroty akcji jakie dostałem. Książka Sługa cesarstwa jest końcowym tomem cyklu i ciesze się, że sięgnąłem i przeczytałem. Szkoda, ze to koniec przygód bohatera, ale może kiedyś powstanie kolejny cykl z Rudnickim i spotkam się z nim ponownie. Mam taką cichą nadzieje. Moje spotkanie z bohaterem dobiegło końca, ale jeszcze wiele książek autora przede mną i na pewno jeszcze nie raz sięgnę po jego powieści jakie napisał w przyszłości.