W listopadzie 1942 r. na ulicy w Drohobyczu zastrzelony został przez gestapowca Bruno Schulz (ur. 1892), nauczyciel rysunku w miejscowych szkołach, autor dwóch zbiorów opowiadań, ktore zapewniły mu trwałe miejsce w dziejach literatury - nie tylko polskiej. W swoich opowiadaniach unieśmiertelnił niewielkie galicyjskie miasteczko, umiejscawiając je poza czasem, ten jedynie trop podsuwając czytelnikowi: wszystko to dzieje się "w trzynastym miesiącu", w epoce sprzed "krokodylej inwazji". Prozę Brunona Schulza wymienia się jednym tchem obok utworów Kafki, Musila, Rilkego. Wszystkie one odwołują się do podświadomości człowieka, operują podobnym językiem mitów i symboli. Sanatorium Pod Klepsydrą" i "Sklepy cynamonowe" są wciąż na nowo odkrywane i odczytywane coraz to inaczej. Przyczyniły się do tego także adaptacje filmowe: w Polsce - Wojciecha J. Hasa, w Anglii - braci Quay. Ze sporym opóźnieniem zdobywa obecnie twórczość Schulza - także plastyczna - popularność w Stanach Zjednoczonych i Izraelu. A wszyscy miłośnicy wielkiej literatury czekają na "Mesjasza" - zaginione dzieło życia autora, Sanatorium pod Klepsydrą".