Przychodzę do Was dzisiaj z nowym typem fantasy, z jakim się zetknęłam - anielskie fantasy autorstwa pani Kossakowskiej. Skończyłam je kilka dni temu i powiem, że sama nie wiem co myśleć, w sensie pozytywnym.
Świat stworzony w tej książce jest ogromny - wszystko ma swoje miejsce i funkcje etc. Ale sama historia zaczyna się od (jest to w opisie) momentu, jak pewna grupa aniołów musi sobie poradzić ze zniknięciem Jasności.
Wszystko jest tu oparte na hierarchii - jedni są niżej inni wyżej, ale to nie znaczy, że nie można awansować... W każdym razie wielką rolę ma główny bohater Daimon Frey - on jest tutaj ulubiony, chyba nie tylko przez Czytelników.
Jest tu wiele epickich momentów, o których nie mogę powiedzieć, bo Wam zdradzę fabułę, a naprawdę warto. Rozmach opisów wydawałoby się, że przytłoczy, ale jednak te wszystkie szczególiki mają swoje smaczki - na końcu jeszcze wyjaśnienie imion i pochodzenia/kto jest kim skąd inspiracja/ - całość jest bardzo na plus.
Przez chwilę myślałam, że cudownie byłoby to zobaczyć na wielkim ekranie, ale w sumie jak czytamy to możemy wyobrazić sobie to po swojemu, a tak pewnie wiele zostałoby wycięte i zmienione.
Bardzo polecam i czekam na wznowione Żarna niebios, które już do mnie idą paczkomatem :)
Do napisania!