Czasopismo poświęcone Brunonowi Schulzowi – jego osobie i jego dziełu – powinno powstać już dawno. Właściwie nie wiadomo, dlaczego dochodzi do tego dopiero teraz. Jak mało który spośród polskich twórców Schulz przyciąga uważne spojrzenia świata. Jego dzieło zaś, choć objętościowo niewielkie, tworzy pełen pokus labirynt o rozwidlających się ścieżkach, prawdziwe uniwersum ludzi, idei, rzeczy, zwierząt, roślin, pór roku, nocy lipcowych i nocy wielkiego sezonu…
W ostatnich kilkunastu latach nastąpił niebywały przyrost prac poświęconych Schulzowi, komentarzy do jego dzieła, interpretacji i egzegez. Granice wiedzy o pisarzu są już dzisiaj zbyt rozległe, by móc je ogarnąć jednym spojrzeniem. Mało komu udaje się więc zapanować nad światem pisarza i jego czytelników. Konieczne wydaje się zatem stworzenie mechanizmów autorefleksji i autokrytyki. Schulzologia powinna przyjrzeć się samej sobie, rozpocząć systematyczne porządkowanie swojej dziedziny, wprowadzić mechanizmy sprawdzenia i weryfikacji mnożących się dyskursów o Schulzu.
W trzecim zeszycie :
Paweł Dybel pisze o obrazach kobiet w Sierpniu Schulza.
Wiera Meniok analizuje przypadek hermeneutyki fenomenologicznej Brunona Schulza.
Ireneusz Łysik opowiada o filatelistycznych inklinacjach Schulza i Waltera Benjamina.
Jerzy Kandziora przygląda się Regionom wielkiej herezji Jerzego Ficowskiego.
Bohdan Łazorak szkicuje portret Izydora Schulza, starszego brata Brunona.
Ponadto:
Jerzy Jarzębski i Stanisław Rosiek o edycji tekstów Schulza.
O Brunonie Schulzu, poecie i malarzu Ludwika Lillego.
Markownik schulzowski Tomasza Leca.
Schulzowska inicjacja Tymoteusza Skiby
Trzy recenzje książek schulzologicznych.