„Sami w eterze” to książka, która dość mocno mnie zaskoczyła i z całą pewnością nie jest to lektura dla każdego. Wszystko dlatego, że zawiera motyw chorób psychicznych, a do najłatwiejszych on nie należy.
Z cala pewnością podczas czytania trzeba się mocno skupić, ponieważ jest to historia pełna chaosu. Jednak fakt, że autorka ma niesamowity warsztat pisarki to przez powieść dosłownie się płynie, ale i mocno ją przeżywa. Historia bohaterów bardzo mocno chwyciła mnie za serce i zmusiła do wielu refleksji.
Regan I Aldo to postacie o ekscentrycznych osobowościach, które z jednej strony są od siebie tak różne, ale i zarazem podobne. Czytając ich historię ciągle miałam z tyłu głowy, że jest to coś niezwykle realnego, ale i abstrakcyjnego. Nie jest to romans, którego można było się spodziewać. Miłość otoczona jest tutaj siłą destrukcji, matematyką, czy sztuką. Wszystko wykracza tutaj po schematy, a dzięki temu o książce ciężko jest zapomnieć.
„Sami w eterze” zmusza do refleksji nad życiem i miłością. Pomimo, że jej lektura wymaga ogromnej dawki skupienia to warto ją przeczytać. Zdecydowanie polecam! Premiera już 26 kwietnia.