W Rzeczypospolitej Magicznej nie ma bohaterów, ale trunek marki Trollowy Kielich leje się hektolitrami, niczym u nas na wsi pod monopolowym. Czarodzieje nie błyszczą inteligencją, ale za to można spotkać pijanego smoka. Pustelnicy przejawiają zmysł handlowy, wszyscy spiskują przeciwko sobie. Ot, dzieją się tam rzeczy pospolite, zwykłe, wcale nie nadzwyczajne.
Chociaż, jak głosi legenda, w bliżej nieokreślonej przyszłości zrodzić się ma bohater, mag nad magami, człowiek o nieprzeciętnej inteligencji, który według tej samej legendy ulepszy recepturę Trollowego Kielicha. Co zdaje się wręcz nieprawdopodobne. Cóż, wtedy... Wtedy trzeba będzie zmienić nazwę królestwa na Rzeczyniepospolita.
"Niech wzleci wspólna pieśń
kiedy trollowy kielich leje się
Pijanych smoków leci klucz
A ty się człeku magii ucz*"
*fragment przyśpiewki żaków pierwszego roku Collegium Magicum, śpiewanej jedynie w karczmach przeznaczonych dla magów. Śpiewanie jej w miejscach publicznych podlega karze do pięciu lat zatopienia w krysztale.