Lubię od czasu do czasu poczytać sobie coś lekkiego, typowo kobiecego, tak na odmóżdżenie od wszelkich złych myśli. A, że książka pani Moniki Szwai spadła mi jak z nieba (koleżanka mi podrzuciła), to wzięłam się za czytanie. Nie jest, to co prawda, literatura tak zwanych wysokich lotów, gdyż bardzo jest przewidywalna i może zbyt cukierkowa, ale pr... Recenzja książki Romans na receptę
Recepty bywają różne: od neurologa, od kardiologa, od ortopedy czy od psychiatry. Wszystkie łączy jedno - niewyraźna, wyjątkowo trudna do rozszyfrowania czcionka. Romanse też mogą być różne: z wykładowcą, z listonoszem, z sąsiadem, a nawet - o zgrozo!- z księdzem. A co, gdyby połączyć oba te rzeczowniki na "r" i na recepcie drukowanymi literami nap... Recenzja książki Romans na receptę