Powieść osnuta została na kanwie wydarzeń lat 1980-1982.
"Ale teraz wyszedłem. Na zewnątrz święto. Mogłem sobie wyobrażać, że jestem dyktatorem i obchodzę imieniny. Autobusy z flagami, na bramach fabryk flagi. Jakieś pogotowie strajkowe... Usiłowałem pojąć o co chodzi podsłuchując rozmowę sąsiadów, ale i oni różnili się w ocenie wydarzeń. W każdym razie święto - dla mnie".