Opinia na temat książki Rodzina zastępcza

@przyrodazksiazka @przyrodazksiazka · 2024-09-11 11:56:26
Przeczytane
Pomimo tego, że książkę czyta się zadziwiająco lekko, to jest jednak bardzo niepokojąca. Wciąż miałam wrażenie, że postacie tutaj grają, że pokazują tylko tyle, ile wcześniej ustalili między sobą. Wydarzenia niby przykre, bo nagle ginie mały chłopiec i nie wiadomo, co się z nim stało. Ludzie wokół zaczynają być bardzo podejrzani. Jedni jakby zastanawiali się, kiedy policja do nich przyjdzie, inni cieszą się, że ich miejsce się omija. Zupełnie jakby każdy z nich miał coś na sumieniu, bo nie mówią początkowo dlaczego ich się obawiają. Stąd nasze podejrzenie, że może chodzić o chłopca, którego nie mogą znaleźć. Autorka w rozdziałach opisuje nam miejsce i godzinę, która u każdej z osób, co zabiera głos, występuje. W ten sposób niektóre rzeczy nam się nie nachodzą, więc nie wiemy co kto robił wcześniej, a co później. Cała historia jest bardzo niepokojąca, bo widzimy, że w rodzinie zastępczej u której był chłopiec nie dzieje się najlepiej. Matka niby robi, co może, by go przed kimś chronić, ojciec robi podobnie, tylko czytając opisy wiemy, że nie było między nimi dobrych stosunków. Jedno gestem ustrzega drugie, by za wiele się nie odzywało, a przecież obu im zależy, by mały się odnalazł, prawda? Czy faktycznie każdy z nich jest szczery?
Oj, musicie ją przeczytać. Autorka pokazała, że każdy z nas ma swoje tajemnice, lecz nie ważne jak bolesne, i tak mamy prawo do szczęścia. Od razu wam powiem, że co jedna osoba, to była bardziej tajemnicza i nienormalnie się zachowywała z powodu swoich sekretów. Jedni ich strzegli, inni chcieli ujawnić, a jeszcze inni dzięki swojej wiedzy trzymali ich w garści. Mamy poruszony tutaj temat agresji, adopcji oraz grania na życzenie widzów, bo każdy pragnie wyglądać na normalnego. Pomijając to wszystko, chyba miłość grała tutaj pierwsze skrzypce. Matka adopcyjna bardzo pokochała tego chłopca i pragnęła dla niego jak najlepiej, tylko jakim kosztem? Co takiego skrywała, co mogło zaważyć na całym jej życiu? Lepiej uważajcie, bo tak jak mnie historia zabierze wam czas i sen, bo prawdę koniecznie należy tu odkryć. Mega psychologiczne wydanie, bardzo wam polecam!
Ocena:
Data przeczytania: 2024-09-11
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Rodzina zastępcza
Rodzina zastępcza
Nicole Trope
7.3/10

W domku letniskowym, dosłownie rzut kamieniem od plaży, Elizabeth drżącymi dłońmi wybiera numer alarmowy. „Mój mały chłopiec zaginął.” Elizabeth jest zastępczą matką Joe, ale kocha go jak własnego sy...

Komentarze

Pozostałe opinie

"– Policja, słucham. Z tej strony Ella. – Tak, cześć... dzień dobry... Yy, mój... syn zaginął. Mój mały chłopiec, nie ma go". Takimi słowami rozpoczyna się ta historia. Od razu przepełnia bólem, str...

Każda rodzina ma swoje sekrety. Nawet, a zwłaszcza ta z pozoru idealna. Malcom of zawsze wierzył w ludzką dobroć I sam starał się być dobrym człowiekiem. Kiedy więc wracając po pracy do domu znajduj...

Pięcioletni Joe znika podczas wakacji, które spędza z rodzicami zastępczymi. Elizabeth kocha chłopca jak własne dziecko, jednak nie do końca udaje się jej chronić go przed swym mężem. Gdy zostaje odn...

ON
@onaczytanoca

Ta powieść opowiada o przemocy domowej. Najbliżej jej do dramatu, bo do thrillera psychologicznego ciężko ją zakwalifikować. Mimo bardzo dobrej kreacji bohaterów książka nie wyróżnia się niczym szcze...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl