Lubicie kryminały, w których śledztwo przeprowadza para przyjaciół nie mająca żadnego związku z organami ścigania? Jeśli tak, to "Retorsja" jest idealnym kandydatem na czytelniczą przygodę. Sam tytuł przyciąga uwagę, okładka również, ale jak jest z treścią?
Niestety nie sprawdziłam czy jest to pierwszy tom i zaczęłam od drugiego, czyli "Retorsji". Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i uważam je za udane. Główni bohaterowie mocno się wyróżniają, zwłaszcza Anna Sass - miłośniczka robienia zakupów w galeriach i wyłapywania promocji, obok których nie przechodzi obojętnie. Wraz z kolegą, Janem Poniatowskim, znajdują zwłoki mężczyzny, którego znają. Wszystko wskazuje na to, że popełnił on samobójstwo, jednak ta dwójka nie jest o tym przekonana. Ciąg kolejnych wydarzeń sprowadza do tego, że Jan i Anna przeprowadzają własne śledztwo.
Nie miałam jakichkolwiek wymagań co do książki. Nie wiedziałam czego się spodziewać, więc czy pan Tomasz wzbudził moją sympatię? Sądzę, że tak. Śledztwo i kreacja bohaterów na pewno jest nietypowa. Anna rozgadana i biegająca po galeriach chce złapać kolejnego przestępcę, tak samo jak jej kolega Jan. W poprzednim tomie przeszli dużo, o czym jest wzmianka, ale niestety to było za mało, by bardziej poznać bohaterów. W każdym razie są to barwne postacie i jedni będą pałali do nich sympatią, inni nie.
Akcja toczy się dwutorowo. Teraźniejszość miesza się z przeszłością, co zbliża czytelnika do poznania motywu potencjaln...