"Reanimacja" Rafał Artymicz
3,75/5 ⭐️
"- Mariusz, bez względu na to, czy jakiś urzędnik nam kiedyś to przyklepie, to i tak jesteś dla mnie najważniejszy. I żaden papier albo jego brak tego nie zmieni.
- Najpierw musiałbyś mi się oświadczyć.
- Ej, dlaczego ja, a nie ty?
- Bo ty dominujesz w naszym związku, zwłaszcza w łóżku. Albo w przedpokoju, tak jak dzisiaj."
"Reanimacja" - czyli kontynuacja "Narkozy", która bardzo miło mnie zaskoczyła. Podobał mi się styl autora, wątek związku mężczyzny z mężczyzną, oraz samo uczucie Artura i Mariusza. Byłam też zachwycona wątkiem medycznym i całym tym środowiskiem lekarzy.
Czy moja fascynacja utrzymała się na tym samym poziomie, względem drugiego tomu?
Tak, ALE..
Pierwsza część podobała mi się bardziej 🙈
I w sumie nie wiem, dlaczego wyszło jak wyszło, bowiem nadal podobała mi się relacja między głównymi bohaterami, wątki medyczne nadal były równie ciekawe, a przez książkę wręcz płynęłam.
Chociaż nie, chyba wiem!
Było tu sporo, jak dla mnie aż za, polityki i religii. I o ile sama gdzieś tam interesuję się czasem polityką, a przynajmniej staram się być w miarę na bieżąco, tak czytając książkę chciałabym od tego odetchnąć.
A wątki religijne to już kompletnie nie moja bajka.
To takie dwa minusy, które nie spowodowały, że czuję niechęć do tej książki, ale uczyniły ją nieco gorszą od poprzedniego tomu.
Najbardziej wciągnął mnie chyba wątek domu dziecka, w którym wychował się Artur.
Były też sceny erotyczne, dość szczegółowe, natomiast mi to nie przeszkadzało. Lubię takie sceny w książkach niezależnie od tego, czy dotyczy pary hetero, czy homoseksualnej.
Miłość to miłość ❤️
I tak w sumie czytając o uczuciu między głównymi bohaterami, zaczęłam się zastanawiać..
Dlaczego w XXI wieku, ludzie nadal muszą bać się o to, co pomyślą inni na temat tego, kogo kochają?
Przecież.. każdy ma prawo kochać kogo chce..
Nie wiem, mój mózg nie pojmuje pewnych kwestii i to się chyba nigdy nie zmieni.
Wracając do recenzji..
Książka jest nieco krótsza od pierwszej części i mimo tych kilku minusów, czyta się ją naprawdę szybko.
Zdecydowanie spędziłam z nią fajny czas i polecam oba tomy każdemu, komu nie przeszkadzają wątki homoseksualne.
"- Dużo ci opowiedział? - Spojrzał pytająco.
- Wystarczająco, aby wiedzieć, że zrobiłbyś dla niego wszystko.
- Taki osobisty zbawiciel ze mnie."